Gwarek Tarnowskie Góry uległ w Zabrzu z drugą drużyną Górnika 1:3 (1:1) w meczu 17. kolejki rozgrywek trzeciej grupy III ligi. Zakończona dziś kolejka była zarazem ostatnią podczas rundy jesiennej sezonu 2017/2018. Gospodarze objęli prowadzenie w pierwszej połowie dzięki bramce Mateusza Kulanka. Na trafienie Górnika pięć minut później odpowiedział Dawid Jarka, pewnie wykorzystując rzut karny. W drugiej połowie mimo odważnych ataków gości strzelali już tylko Górnicy, którzy w przeciwieństwie do tarnogórzan byli po prostu skuteczniejsi. Obydwa trafienia były autorstwa Krzysztofa Kiklaisza. Ligową jesień Gwarek kończy na czwartym miejscu w tabeli.

 

Galeria z meczu (fot. Marzena Stanek): TUTAJ.

Skrót meczu: TUTAJ.

 

Ostatnim przystankiem dla Gwarka w rundzie jesiennej sezonu 2017/2018 było Zabrze. Terminarz ligowy obydwie drużyny wstępnie zapisał na sobotę, jednak za sprawą gospodarzy mecz został przeniesiony na niedzielę. Obydwie drużyny chciały zwycięstwem pożegnać rok 2017. Gospodarze, którzy przez długi czas nawiązywali kontakt z ligową czołówką wygraną mogli dostać się do pierwszej ósemki w tabeli. Goście zaś, dla których jest to pierwsza styczność z III ligą ewentualnym zwycięstwem mogli jesień zakończyć nawet na drugim miejscu.

 

Zarówno Górnik jak i Gwarek do niedzielnego meczu przystąpiły bardzo zdeterminowane, ale i uważne. Piłkarze obydwóch zespołów doceniali klasę rywala, więc ciężko było o sporą ilość akcji ofensywnych. Główną drogą do szans na pokonanie bramkarzy przeciwników były w pierwszej połowie stałe fragmenty gry. I tak właśnie w 10′ minucie meczu piłka wrzucona z rzutu wolnego przez Grzegorza Fonfarę musnęła jeszcze czubek głowy Adama Dzido i trafiła do Alexandra Mrozka. Dla naszego obrońcy był to drugi występ w sezonie, ale i kolejna okazja do skopiowania wyczynu z poprzedniego tygodnia. Uderzenie Mrozka trafia jednak w ręce doświadczonego Grzegorza Kasprzika. Gospodarze parę minut później odpowiedzieli świetnym podaniem w tempo Sandiego Arcona do wychodzącego na czystą pozycję Krzysztofa Kilkaisza. Napastnik Górnika strzelił jednak wprost w skutecznie interweniującego Andrzeja Wiśniewskiego. W 20′ minucie mocny strzał Erika Grendela na rzut rożny wybija Wiśniewski. Ten stały fragment gry przyniósł w następnej akcji gola dla zabrzan. Dośrodkowanie Grendela trafia wprost na nogę kompletnie niepilnowanego w polu karnym Mateusza Kulanka i młody zawodnik Górnika z największą łatwością zdobywa prowadzenie dla swojego zespołu. Warto odnotować, iż Kulanek w ostatniej chwili zastąpił w meczowej jedenastce Kamila Surowca, który na rozgrzewce nabawił się kontuzji. Kulanek jednak już parę minut później sprokurował dla swojego zespołu rzut karny, faulując wbiegającego w pole karne Sebastiana Pączko. Jedenastkę na swojego trzynastego gola w sezonie zamienił silnym uderzeniem Dawid Jarka. Ten sam zawodnik już trzy minuty później miał ogromną szansę do objęcia prowadzenia przez Gwarka. W pole karne wbiegł Pączko, wycofał piłkę na jedenasty metr do Jarki, a uderzenie naszego napastnika minimalnie minęło słupek bramki Kasprzika. Trzy minuty później Jarka spróbował szczęścia uderzeniem z dystansu. Oddany strzał był tylko tym z rodzaju potrzebnych w statystykach. Groźne sytuacje w pierwszej połowie rozpoczął jak i zakończył Mrozek. W 44′ minucie przy dośrodkowaniu Sławomira Pacha z rzutu rożnego uderzenie naszego stopera minęło nieznacznie bramkę gospodarzy.

 

Stałe fragmenty gry były mocną stroną obydwóch drużyn także i w drugiej części gry. Tym razem to Górnicy stworzyli sobie pierwszą okazję w drugiej połowie do objęcia prowadzenia. Do dośrodkowania Erika Grendela najwyżej wyskoczył Marcin Urynowicz, a piłka minęła prawy słupek bramki Wiśniewskiego. Parę chwil później bardzo niecelnym strzałem popisał się Sebastian Pączko. Można powiedzieć, że przez dwadzieścia kolejnych minut na boisku panował zakaz stwarzania sytuacji strzeleckich. Nie było to jednak wynikiem braku umiejętności, ale skuteczną grą w obronie, którą obydwa zespoły miały opanowane niemalże do perfekcji. Po takim okresie bez emocji pod bramką rywali jako pierwsi obudzili się gospodarze. Jeszcze minutę wcześniej dobre dośrodkowanie Pączki wyłapał Kasprzik, jednak uruchomiona przez golkipera Górnika akcja dała drugiego gola zabrzanom. Piłkę na 20-tym metrze otrzymał niepilnowany Grendel, który z pierwszej piłki posłał soczyste uderzenie w światło bramki Gwarka. Z uderzeniem doświadczonego słowaka poradził sobie Wiśniewski, jednak do odbitej przez naszego bramkarza piłki jako pierwszy dobiegł wprowadzony chwilę wcześniej Daniel Ściślak i nie namyślając się długo dośrodkował piłkę wprost na głowę Krzysztofa Kiklaisza, który nie robiąc sobie nic z obecności wokół siebie naszych stoperów wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Gwarek zaczął atakować, jednak częste obecności pod bramką Kasprzika na nic się tarnogórzanom zdały. Na pięć minut przed końcem meczu na uderzenie z dystansu zdecydował się inny znany ligowiec – Mariusz Przybylski, jednak piłka po strzale pomocnika Górnika minęła słupek bramki Gwarka. Ostatecznie skrzydła gościom kolejny juz raz przyciął duet Grendel – Kiklaisz. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry będący znów bez opieki Grendel posłał piłkę w tempo w pole karnego do Kilkaisza, a ten z pierwszej piłki uderzył w boczną siatkę, ustalając tym samym wynik meczu na 3:1 dla swojego zespołu.

 

Mimo rozegrania bardzo dobrej pierwszej połowy oraz przyzwoitej drugiej, Gwarek ostatecznie wyjechał z Zabrza bez punktów. Duża zasługa w tym doświadczenia, połączonej z młodością, jaką przywitali tarnogórzan gracze Górnika. Na niedzielny mecz gospodarze przygotowali bardzo mocne zestawienie, dając beniaminkowi z Tarnowskich Gór mocne przesłanie, że Górnika interesują dziś tylko trzy punkty. Sam bohater meczu, Erik Grendel, miał udział przy każdej bramce swojego zespołu. Tarnogórzan należy jednak za niedzielny mecz pochwalić. Pochwały należą się jednak nie tylko za niedzielny, ale i za całą pierwszą część sezonu. Nasza drużyna jako beniaminek rozgrywek zmagania na półmetku ligi kończy na czwartym miejscu. Niedzielna porażka oznaczała spadek Gwarka poza podium ligowej tabeli, w którym to Gwarek zasiadał niezmiennie od zwycięstwa w Bielsku-Białej z tamtejszą Stalą. Niedzielne mecze były także pechowe dla innych, wcześniejszych pogromców Gwarka. Co ciekawe po zwycięstwach nad Gwarkiem, zarówno KS Polkowice jak i Stal Brzeg do końca rundy jesiennej nie zdobyły już ani jednego punktu.

 

GÓRNIK II ZABRZE S.S.A – TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 3:1 (1:1)

bramki:

1:0 – Mateusz Kulanek 21 min.

1:1 – Dawid Jarka 26 min. (karny)

2:1 – Krzysztof Kiklaisz 70 min.

3:1 – Krzysztof Kiklaisz 89 min.

 

żółte kartki: Wajsak (Górnik) oraz Dyląg, Konieczny (Gwarek)

sędzia: Jakub Krajewski (KS Skoczów)

widzów: 250

 

GÓRNIK: Kasprzik – Kulanek, Shevelyukhin, Knabel, Liszka – Wajsak, Grendel (90′ Cybulski), Bartczuk (68′ Ściślak), Arcon (82′ Przybylski) – Urynowicz, Kiklaisz (90′ Joachim). Trener: Wojciech GUMOLA

 

GWAREK: Wiśniewski – Cymerys (86′ Górka), Dzido, Mrozek, Dyląg (74′ Curyło) – Konieczny, Fonfara, Sikora (70′ Sołdecki), Pach, Pączko – Jarka. Trener: Krzysztof GÓRECKO

Komentarze

  • Izydor 19 / 11 / 2017 Reply

    Połowa Górnika to ekstraklasa

  • Izydor 19 / 11 / 2017 Reply

    Gratulacje dla wszystkich za super rundę jesienną wynik powyżej oczekiwań no i tylko 5 punktów straty czy bedziemy marzyć na wiosnę

Dodaj komentarz