W czwartej kolejce III Ligi grupy 3 Gwarek podzielił się punktami na własnym stadionie z Rekordem, remisując 2:2. 

Bramka Mateusza Madzi (samobójcza) oraz Daniela Barbusa zapewniły Gwarkowi punkt w starciu z kolejnym niezwykle wymagającym rywalem, jakim okazała się drużyna z Bielska-Białej, a liczna publiczność zgromadzona przy ul. Wojska Polskiego 2 mogła obejrzeć, jak tarnogórzanie zaciekle walczą o ligowe punkty. Rekord, jako drużyna, która również nie przegrała do tej pory spotkania, postawiła wysokie warunki, jednak ekipa z Tarnowskich Gór nie dała się zaskoczyć i sprawiła świetny prezent urodzinowy trenerowi Bartłomiejowi Cymerysowi z okazji jego 28 urodzin.

 

Start z wysokiego „C”

 

Od pierwszego gwizdka gospodarze przejęli inicjatywę w tym spotkaniu, nie dając gościom rozwinąć skrzydeł w grze pozycyjnej, czego efektem była błyskawicznie zdobyta bramka. W 5 minucie meczu po kontrataku Gwarka obrońcy gości wybili piłkę przed „szesnastkę”, gdzie przejął ją Kamil Zalewski. Bez zastanowienia zagrał do Mateusza Bąka, a ten dośrodkował piłkę w pole karne. Dośrodkowanie postanowił jednak wybić głową Mateusz Madzia, jednak tak niefortunnie, że zaskoczył tym swojego bramkarza i skierował piłkę do własnej siatki.

Po wznowieniu gry drużyna spod Klimczoka nieco aktywniej ruszyła do ataku. W 25 minucie grę od bramki wznowiła drużyna spod Klimczoka. Na lewym skrzydle Tomasz Nowak znalazł wolną przestrzeń, a po otrzymaniu piłki zbiegł z nią do środka i oddał mocny strzał, jednak wprost w bramkarza.

Gdy zegar wskazał 31 minutę ponownie sytuację bramkową stworzyła sobie ekipa gości. Po dośrodkowaniu Tomasza Nowaka z rzutu rożnego do piłki wyskoczył Madzia i uderzył piłkę w taki sposób, że zmierzała ona w samo „okienko” bramki strzeżonej przez Michła Bodysa. Nasz golkiper stał jednak na posterunku i nie dał się zaskoczyć.

Do końca pierwszej połowy obie drużyny usiłowały jeszcze urwać dla siebie nieco, by wychodzić na drugą połowę z korzystniejszym wynikiem, jednak wynik nie uległ zmianie i do przerwy Gwarek prowadził w Tarnowskich Górach z Rekordem 1:0.

 

Druga odsłona bez szczęścia

 

Po przerwie obraz gry uległ nieco zmianie. Rekord wziął się ostro do roboty i koniecznie chciał odrobić straty, jednak nie był w stanie przebić się przez mur, jaki stworzyła nasza drużyna. W 55 minucie Tomasz Nowak próbował nawet szczęścia uderzając z dystansu, jednak nasz bramkarz czujnie pilnował bramki. Lekkie załamanie przyszło w 62 minucie, gdy z okolicy koła środkowego piłkę w pole karne dośrodkował Mateusz Madzia. Jan Ciućka wbiegł w tempo na piłkę, wyskoczył wyżej od naszych obrońców i głową skierował futbolówkę do siatki.

Po tej sytuacji trener Ganowicz postanowił dokonać kilki roszad, wprowadzając na boisko Michała Rakowieckiego, a także nasz nowy nabytek – Karola Stanka. I gdy wydawało się, że Rekord przejmuje inicjatywę w tym pojedynku, rotacje w składzie pozwoliły na złapanie dodatkowego oddechu, co wpłynęło pozytywnie na jakość gry naszego zespołu. 

W 65 minucie po świetnym kontrataku Rakowiecki poprowadził piłkę na skrzydle i w odpowiednim momencie oddał ją do wbiegającego w pole karne Jakuba Dyląga. Ten oddał strzał, który z perspektywy kibiców na balkonie leciał idealnie w światło bramki, jednak piłka poszybowała tuż nad poprzeczką.

Nie upłynęło wiele czasu, a Gwarek ponownie był bliski zdobycia bramki. Po błędzie gości bezpańską piłkę przejął Norbert Jaszczak i popędził w kierunku bramki. W zamieszaniu na skraju „szesnastki” najlepiej odnalazł się Karol Stanek i doszedł do strzału, jednak piłka odbiła się od słupka i wpadła w objęcia bramkarza gości. To było jednak ostrzeżenie dla Rekordu, bo już chwilę później przebłysk geniuszu zaprezentował Daniel Barbus.

w 72 minucie Po otrzymaniu piłki w środku pola ruszył na przebój w kierunku bramki rywali. Znajdując dla siebie przestrzeń minął przeciwnika, po czym wraz z Karolem Stankiem zaprezentowali kibicom piękną „klepkę” oszukując tym samym czterech zawodników Rekordu. Barbus znalazł się sam na sam z bramkarzem i nie marnując okazji wyprowadził gospodarzy na prowadzenie strzałem po ziemi w długi róg.

Radość naszej drużyny nie trwała jednak długo, bo tylko 6 minut. Po akcji Rekordu z prawej strony sędzia odgwizdał faul i wtedy miejsce miała zaskakująca naszych graczy sytuacja. Goście błyskawicznie wznowili grę, korzystając z nieuporządkowania w naszych szeregach i obsługując podaniem w polu karnym Jana Ciućkę. Ten nie zwykł marnować takich okazji i pokonał golkipera Gwarka.

Oba zespołu próbowały jeszcze zawalczyć o pełną pulę przed ostatnim gwizdkiem i blisko byli gospodarze, jednak zabrakło odrobinę szczęścia. W pozornie niegroźnej sytuacji, podczas wznowienia gry z piątego metra, bramkarz Rekordu stracił na moment koncentrację, co skrzętnie wykorzystał Karol Stanek. Odebrał piłkę, którą natychmiast skierował uderzeniem w stronę bramki, jednak w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem popisał się defensor gości i wybił futbolówkę z linii bramkowej.

Do końca spotkania nie wydarzyło się już nic więcej i obie drużyny podzieliły się punktami, unikając po raz kolejny w tym sezonie porażki.

 

Najlepsze otwarcie

 

Tak dobrego otwarcia sezonu w III Lidze nasza drużyna nie zaliczyła jeszcze nigdy. W pierwszych czterech kolejkach udało zanotować się dwa zwycięstwa i dwa remisy, nie przegrywając przy tym ani razu. Ogromna w tym zasługa całego zespołu, od piłkarzy  po sztab szkoleniowy, którzy ciężko pracują w tygodniu, by na weekend zdobywać punkty ku chwale tarnogórskiej piłki. Kolejna szansa na zdobycze punktowe już za tydzień, a przeciwnikiem Gwarka będzie Lechia Zielona Góra. Spotkanie odbędzie się o godz. 17:00 na stadionie Lechii.

 

 

GWAREK: Bodys – Bąk, Przystalski, Czajkowski, Dyląg – Pisarek W. (58. Borycka) , Barbus, Zalewski (91. Timochina), Jaszczak, Pisarek M. (63. Rakowiecki) – Jarka (63. Stanek)

Rezerwowi (niewprowadzeni): Rosół, Joachim, Skrzyniarz

 

REKORD: Szumera, Madzia, Nowak, Caputa, Sobik, Wróblewski, Żołna, Ciućka, Twarkowski, Kareta, Pańkowski

Rezerwowi (niewprowadzeni): Żerdka, Waluś, Kasprzak, Czaicki

 

 

Bramki: Ciućka 62, 79 – Madzia 5 (sam.), Barbus 72

Napomnienia: Wróblewski, Kareta – Czajkowski, Barbus, Zalewski, Bąk

Sędzia: Tomasz Tatarzyński

Dodaj komentarz