Druga porażka Gwarka w sezonie 2017/2018 stała się faktem. Tarnogórzanie ulegli dziś jednemu z faworytów rozgrywek, Klubowi Sportowemu Polkowice 1:2 (0:0), przerywając tym samym serię dziesięciu ligowych meczów bez porażki. Goście dwukrotnie obejmowali w meczu prowadzenie, najpierw po bramce Adriana Nowackiego, a następnie ustalając wynik meczu w doliczonym czasie gry dzięki trafieniu Rafała Karmelity. Kontaktowa bramka dla Gwarka była autorstwa Bartłomieja Cymerysa. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, a więcej szczęścia mieli dziś goście, którzy z Tarnowskich Gór wyjeżdżają z kompletem punktów.

 

Zdjęcia z meczu (fot. Marzena Stanek): TUTAJ.

Skrót meczu: TUTAJ.

Konferencja prasowa: TUTAJ.

 

Najważniejszy punkt dzisiejszej „Sportowej soboty w Tarnowskich Górach”, czyli wspólnego przedsięwzięcia Urzędu Miasta w Tarnowskich Górach, Towarzystwa Sportowego „Gwarek”, a także Polskiego Radia Katowice miał miejsce na stadionie Gwarka o godzinie 14:00. Na stadion przy ul. Wojska Polskiego zawitał KS Polkowice, czyli jedna z drużyn, która przed sezonem głośno mówiła o chęci awansu do II ligi. Mimo niesprzyjającej aury na obiekt Gwarka przybyła liczna grupa kibiców, która mogła tym samym wesprzeć inicjatywę pomocy Ośrodkowi Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Borowej Wsi – Mikołowie. Na dzisiejszy mecz bowiem wstęp był bezpłatny, jednak wielu kibiców zdecydowało się wspomóc naszą akcję symbolicznymi datkami. Bardzo serdecznie im za to dziękujemy!

 

Wróćmy jednak do meczu. Goście liczyli się z tym, że trwająca ponad dwa miesiąca seria meczów Gwarka bez porażki kiedyś musi się skończyć. Zespół z Polkowic po dwóch nie tak dawno doznanych porażkach z rzędu zaczął nabierać tempa. Czwarta pozycja bowiem nie zadowalała działaczy polkowickiego klubu, a strata do prowadzącej Skry nie była wcale taka duża. Gospodarze walczyli o przedłużenie ligowej passy. Gwarek w sobotę musiał sobie radzić bez Sławomira Pacha, który nie mógł z Polkowicami zagrać z powodu nadmiaru żółtych kartek. Już sam początek meczu zwiastował sporo piłkarskich emocji. W pierwszych dziesięciu minutach gospodarzom dwukrotnie zabrakło składnego wykończenia akcji. W dogodnych pozycjach z piłką przy nodze znalazł się Dawid Jarka, jednak w obydwóch przypadkach podejmował złe decyzje i zamiast strzałów obrońcy gości zdążyli wybić piłkę. Z drugiej strony ładną główką popisał się Damian Michalski, jednak w trakcie oddawania strzału był na spalonym. Dziesięć minut później ładnym strzałem sprzed pola karnego po dobrze rozegranym rzucie rożnym popisał się Patryk Timochina, lecz odbita piłka od pleców obrońców rywala wyszła na korner. Najlepszą sytuację po stronie Gwarka miał chyba jednak Dominik Konieczny. Oddany w 22′ minucie ładny strzał zza linii pola karnego minął o centymetry bramkę strzeżoną przez Damiana Primela. Minutę później uderzeniem głową popisał się zawodnik gości Mariusz Szuszkiewicz, jednak jego uderzenie również nie trafiło w światło bramki. Mniej więcej w ten sam punkt uderzył parę minut później Adrian Nowacki, który z linii bocznej pola karnego strzałem z prawej nogi próbował zaskoczyć Andrzeja Wiśniewskiego. Kolejnym zawodnikiem, który zdecydował się na uderzenie z dystansu był w zespole gospodarzy Sebastian Pączko. Również i strzał naszego pomocnika minął słupek bramki gości. Pierwsza połowa zatem ogólnie mogła się podobać. Spotkały się dwa, równe zespoły, których w sobotę interesowało wyłącznie zwycięstwo.

 

Jako pierwsi w drugiej połowie szczęścia spróbowali rywale. W 50′ minucie silnym strzałem z bliskiej odległości Wiśniewskiego próbował pokonać raz jeszcze Nowacki, jednak odbita przez naszego bramkarza piłka wyszła za linię boczną. W podobnej sytuacji z drugiej strony z podobnym skutkiem strzelał Karol Fryzowicz. Trzy minuty później pierwszy raz w drugiej połowie zaatakowali śmielej tarnogórzanie. Strzał Sebastiana Pączki jednak poszybował nad bramką drużyny przyjezdnych. Trzeba przyznać, że pierwsza część drugiej połowy należała do rywali, czego wynikiem była bramka zdobyta w 62′ minucie meczu. Za trzecim podejściem swojego gola zdobył w końcu Nowacki. Z lewej strony pola karnego z piłką wbiegł Azikiewicz, następnie podał piłkę Nowackiemu, ten zwiódł Dominika Koniecznego i oddał silny strzał w stronę bramki Wiśniewskiego. Piłka leciała minimalnie nad powierzchnią boiska, odbijając się jeszcze od murawy przed interweniującym Wiśniewskim. Gwarek mógł odpowiedzieć golem wyrównując już parę minut później. Uderzona z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Dawida Jarki, jednak będący przed bramką gości napastnik Gwarka został złapany na spalonym. Na dwadzieścia minut przed końcem meczu goście mogli zdobyć drugiego gola. Skutecznym rajdem prawą stroną popisał się Maciej Bancewicz, następnie wyłożył piłkę do będącego przed polem karnym Mariusza Szuszkiewicza, a piłka po uderzeniu kapitana Polkowic nieznacznie przeleciała nad poprzeczką bramki Gwarka. O tym, że stałe fragmenty gry są domeną gospodarzy, przyjezdni przekonali się w 77′ minucie. Grzegorz Fonfara dośrodkowuje piłkę w pole karne z rzutu rożnego, futbolówką przedłuża Adam Dzido, a wykańcza akcję skutecznie uderzeniem głową Bartłomiej Cymerys. Piłka dzięki tematu wpada do bramki i na tablicy wyników widniał remis. Od tego momentu do głosu zaczął dochodzić Gwarek. I kiedy kwestią czasu była bramka na wagę zwycięstwa dla gospodarzy, to ostatecznie bramka owszem padła, ale dla gości. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry szybką kontrę przeprowadzili rywale. Wstrzelona piłka w pole karne trafia w nogi będącego przed bramką Gwarka Rafała Karmelity i wpada do siatki. Gwarek ruszył jeszcze w pogoń za jednym punktem, jednak wyrównać się już nie udało.

 

Gwarek kończy swoją serię dziesięciu meczów ligowych bez porażki. Trzeba jednak przyznać, iż fenomenalną serię tarnogórzan zakończył zespół, który od pierwszej do ostatniej minuty prezentował się na boisku niemniej okazale od gospodarzy. Umiejętność krycia naszych zawodników przy grze z kontrataków czy stałych fragmentów gry nasi rywale opanowali do perfekcji. Jeden z faworytów rozgrywek pokazał się z bardzo dobrej strony, jednak tym razem to oni mieli więcej szczęścia, zabierając Gwarkowi remis w doliczonym czasie gry. Już za tydzień naszą drużynę czeka kolejny ciężki mecz. Po 14. kolejce spotkań nowym – starym liderem została Stal Brzego, i to właśnie z nim zagrają tarnogórzanie w roli gości już w najbliższą sobotę.

 

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – KS KGHM ZANAM POLKOWICE 1:2 (0:0)

bramki:

0:1 – Adrian Nowacki 62 min.

1:1 – Bartłomiej Cymerys 77 min.

1:2 – Rafał Karmelita 90 + 1 min.

 

żółta kartka: Dyląg (Gwarek)

widzów: 300

sędzia: Paweł Łapkowski (Lubuski ZPN)

 

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg (75′ Stanik), Dzido, Cymerys, Śliwa – Timochina (63′ Curyło), Fonfara, Sikora (46′ Urbainczyk), Konieczny, Pączko – Jarka. Trener: Krzysztof GÓRECKO

 

POLKOWICE: Primel – Fryzowicz, Michalski, Azikiewicz, Magdziak – Bancewicz (79′ Konefał), Nowacki (89′ Wojciechowski), Zawadzki (63′ Galas), Surożyński (68′ Piotrowski), Karmelita – Szuszkiewicz. Trener: Enkeleid DOBI

miasto_dofinansowanie

Komentarze

  • izydor 28 / 10 / 2017 Reply

    remis byłby sprawiedliwy ale….,sedzia wzorowy

  • Izydor 29 / 10 / 2017 Reply

    Patrzyłem na skrót lepiej się wtedy widzi naprawdę pechowa porażka

Dodaj komentarz