Po szybkim i emocjonującym meczu Gwarek Tarnowskie Góry pokonał w sobotnie popołudnie drużynę Pniówka Pawłowice 2:1 (2:0). Zwycięstwo nie przyszło gospodarzom łatwo, jednak determinacją i wolą walki udało im się przerwać serię pięciu zwycięskich meczów z rzędu zespołu z Pawłowic. Gole dla wygranego zespołu zdobyli w pierwszej połowie Sławomir Pach i Kamil Bętkowski, natomiast honorowego gola dla gości zdobył na początku drugiej połowy Wojciech Caniboł.

 

Skrót meczu: TUTAJ.

Bramka Wojciecha Caniboła z początku drugiej połowy z powodów technicznych nie została zarejestrowana.

 

Mecze Gwarka z Pniówkiem od samego początku III-ligowych konfrontacji zawsze bywają niezwykle zacięte. Na taki mecz szykowano się również w sobotę. Do Tarnowskich Gór goście przyjechali z serią pięciu zwycięskich, kolejnych meczów w lidze. Regularnie zdobywane punkty pozwoliły podopiecznym trenera Grzegorza Łukasika znaleźć się na trzecim miejscu w tabeli. Goście na obiekt Gwarka przyjechali bez kontuzjowanych Tomasza Dzidy oraz Mateusza Szatkowskiego. W ekipie zmobilizowanych na ten mecz gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Szymona Przystalskiego oraz Sebastiana Dworaczka, a także Dawida Fojcika.

 

Już po czterech minutach meczu każda z drużyn mogła zdobyć bramkę. W tym okresie na ładny, choć niecelny strzał zza linii pola karnego zdecydował się Dawid Weis. W odwecie po dośrodkowaniu Rafała Kulińskiego pod bramką gości piłka spadła na głowę Patryka Timochiny, który minimalnie posłał ją obok słupka bramki Bartosza Gocyka. Weis dał o sobie znać ponownie w 11′ minucie meczu. Szarżujący lewą stroną boiska pomocnik raz jeszcze zdecydował się na strzał z dystansu. Tym razem jednak skrzętnie pilnowany przez Kamila Cholerzyńskiego zawodnik gości strzelił po ziemi, co nie sprawiło kłopotów Andrzejowi Wiśniewskiemu. Troszkę więcej do pracy bramkarz Gwarka miał pięć minut później, ponownie po strzale Weisa. Tym razem boczny pomocnik Pniówka wypracował sobie sytuację strzelecką i oddał celny strzał na bramkę Gwarka. Dwie minuty później swoją okazję bramkową wykorzystali gospodarze. Po rzucie rożnym piłka jeszcze kilka razy zmieniała stronę, aż trafiła pod nogi występującego od początku meczu Sławomira Pacha, a ten wykorzystując moment bez opieki zawodników gości, strzelił w światło bramki, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Podczas kolejnych minut żadna z drużyn nie próżnowała. Szybkie tempo meczu pozwalało na drużynom na częste wizyty pod bramką przeciwnika. Po jednym z rzutów rożnych dla gości do strzału doszedł najskuteczniejszy wśród zawodników Pniówka – Wojciech Caniboł, ale piłka po jego strzale minęła poprzeczkę. Z drugiej strony po szybkiej kontrze gospodarzy mocny strzał oddał Jakub Dyląg, z którym poradził sobie Bartosz Gocyk. W 40′ minucie Gwarek zdobył swojego drugiego gola w meczu. Prawą stroną boiska pognał Rafał Kuliński i na wysokości pola karnego posłał piłkę w głąb jedenastego metra. Do futbolówki dobiegł Kamil Bętkowski i plasowanym strzałem podwyższył wynik meczu. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do gości, którzy jeszcze przed przerwą próbowali zdobyć bramkę kontaktową. Próbowali dwukrotnie Dawid Morcinek oraz Kamil Glenc, jednak bezskutecznie.

 

Mobilizacja w przerwie meczu w wykonaniu drużyny gości momentalnie podziałała na sytuację na boisku. Już dwie minuty od wznowienia meczu przyjezdni zdobyli bramkę kontaktową. Najprzytomniej w polu karnym Gwarka zachował się Wojciech Caniboł, umieszczając z bliskiej odległości piłkę w bramce. Dla snajpera Pniówka był to szósty, kolejne mecz, w którym zdobywa on przynajmniej jednego gola. Kontaktowa bramka dodała podopiecznym trenera Łukasika dodatkowy impuls. Kolejne minuty przyniosły obydwóm drużynom po jednej sytuacji bramkowej, którą stworzyli sobie ze stałych fragmentów gry. Najpierw Adam Dzido po dokładnej wrzutce Kamila Bętkowskiego głową posłał piłkę na górną siatkę bramkę Pniówka, a parę minut później Andrzej Wiśniewski wybronił rzut wolny wykonywany przez kapitana gości, Sławomira Szarego. Szybkie tempo drugiej połowy nie pozwalało zebranym w tym dniu kibicom na nudę. Tarnogórzanie wyprowadzali skuteczne kontry, po których Sebastian Pączko miał dwie okazję do podwyższenia wyniku, jednak za każdym razem na drodze tarnogórskiego snajpera pojawiał się interweniujący obrońca przyjezdnych. Trzecią szansę wywalczył sobie po rzucie rożnym, kiedy to mocnym strzałem posłał piłkę nad poprzeczką. Z drugiej strony w krótkim odstępie czasu swoje dwie okazje na zdobycie bramek miał Dawid Hanzel. Rosły napastnik Pniówka w swojej pierwszej próbie nie doszedł do piłki posłanej z prawej strony pola karnego przez Dawida Morcinka, a później po rzucie rożnym pewnym wejściem pod bramkę Gwarka posłał piłkę obok słupka. Hanzel był również skuteczny po dośrodkowaniach z lewej strony boiska. Taka wrzutka autorstwa Dawida Weisa z 65′ minuty mogła zakończyć się dla gospodarzy utratą drugiego gola, jednak skutecznie wysokiemu napastnikowi przy próbie oddania strzału przeszkadzali obrońcy Gwarka. W ostatnim kwadransie meczu swoje sytuacje miał również Rafał Kuliński. Zarówno po dwóch rzutach wolnych, jak i dwóch sytuacjach z gry nie udało mu się pokonać Bartosza Gocyka. Ostatnia warta odnotowania akcja w meczu to strzał z rzutu wolnego wprowadzonego na ostatnie minuty spotkania Sebastiana Siwka, który jednak pewnie wyłapał Andrzej Wiśniewski.

 

Nic dziwnego, że po ciężkim meczu po ostatnim gwizdku sędziego w drużynie gospodarzy zapanowała radość. Tarnogórzanie odnieśli drugie zwycięstwo ligowe z rzędu, przerywając zwycięską serię drużyny gości, którzy nie bez powodu znajdują się w pierwszej trójce ligi. Zwycięstwo co prawda nie pozwoliło znacznie awansować w ligowej tabeli, to jednak strata punktowa do pierwszej zmalała o trzy punkty. Stratę tą Gwarek będzie miał okazję nadrobić już we wtorek, kiedy to w zaległym meczu 8. kolejki trzeciej grupy III ligi do Tarnowskich Gór przyjedzie Ruch Chorzów. Mecz ten rozpocznie się o godzinie 15:00.

 

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – GKS PNIÓWEK ’74 PAWŁOWICE 2:1 (2:0)

bramki:

1:0 – Sławomir Pach 18 min.

2:0 – Kamil Bętkowski 40 min.

2:1 – Wojciech Caniboł 47 min.

 

żółte kartki: Timochina, Dzido, Pączko (Gwarek) oraz Hanzel, Musioł (Pniówek)

sędzia: Robert Kowalczyk (KS Częstochowa)

widzów: 180

 

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Polak (46′ Joachim), Pipia – Timochina, Cholerzyński, Pączko, Kuliński, Bętkowski (82′ Kowalczyk) – Pach (77′ Mazurek). Trener: Krzysztof GÓRECKO.

 

PNIÓWEK: Gocyk – Paleczny, Zalewski, Szary, Glenc – Morcinek (77′ Łaski), Musioł, Ciuberek (80′ Siwek), Weis – Hanzel, Caniboł. Trener: Grzegorz ŁUKASIK.

1 komentarz

  • Zig 05 / 10 / 2019 Reply

    Brawo

Dodaj komentarz