Dzisiejszy mecz to prawdziwa huśtawka emocji. Pierwsza połowa była otwarta, pełna walki i sytuacji bramkowych z obu stron. Mieliśmy wiele rzutów rożnych, dwa słupki i poprzeczkę (!) — piłka nie chciała wpaść, choć byliśmy blisko. Nasze trafienie to efekt świetnego strzału głową Mateusza Kraszewskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Rozwój Katowice wykazał się skutecznością, wykorzystując 3 z 4 dobrych okazji. My trafiliśmy raz, choć w liczbie sytuacji byliśmy równorzędni. Do przerwy 1:3.
Choć wynik boli, nie składamy broni. Wciąż walczymy, uczymy się i rośniemy jako drużyna. Dziękujemy kibicom za wsparcie — Wasza obecność na trybunach dodaje nam siły. Przed nami kolejne wyzwania, a każdy mecz to szansa na krok do przodu.