Sobotnie popołudnie przyniosło pełne emocji spotkanie pomiędzy Odrą Wodzisław Śląski a TS Gwarek Tarnowskie Góry. Choć nasza drużyna prowadziła już 4:1 i grała w przewadze, gospodarze pokazali charakter i doprowadzili do remisu. Wynik ten zostawia wśród kibiców i zawodników uczucie niedosytu, ale z pewnością zapisze się na długo w pamięci jako pełne zwrotów akcji widowisko.

Od pierwszego gwizdka to Gwarek dyktował warunki na boisku. Już w 4. minucie Kordian Górka otworzył wynik meczu po precyzyjnym strzale z 14 metrów, finalizując znakomitą kombinację zainicjowaną przez Alana Sprota i Mateusza Urbańskiego. Chwilę później, w 8. minucie, Jakub Kaczmarek wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem, pewnie posyłając piłkę do siatki i podwyższając prowadzenie na 2:0.

Napór Gwarka nie ustawał. W 12. minucie Alan Sprot miał okazję na kolejną bramkę, wychodząc na czystą pozycję, jednak nie trafił w bramkę. W 29. minucie Górka znów stanął przed szansą, gdy po dokładnym podaniu Kamila Bętkowskiego oddał strzał, który bramkarz gospodarzy odbił… głową! Wydawało się, że kolejne bramki dla Gwarka są tylko kwestią czasu.

Sytuacja Odry pogorszyła się jeszcze bardziej w 37. minucie, gdy Bartosz Laskowski otrzymał drugą żółtą kartkę za faul na Jakubie Kaczmarku i musiał opuścić boisko. Wszystko wskazywało na pewne zwycięstwo Gwarka, który miał nie tylko dwubramkową przewagę, ale i grał z przewagą jednego zawodnika.

Jednak druga połowa przyniosła niespodziewane zmiany. Odra, mimo osłabienia, ruszyła do ataku i w 50. minucie zdobyła bramkę kontaktową – Bartłomiej Sikorski wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z prawej strony i strzelił z 7 metrów, zmniejszając stratę na 1:2. Odpowiedź Gwarka była szybka – w 56. minucie Radosław Dzierbicki świetnie ograł obrońce gospodarzy i ładnie obsłużył Kaczmarka, który po raz drugi tego dnia umieścił piłkę w siatce, przywracając dwubramkową przewagę.

Gwarek wydawał się pewny siebie, a w 62. minucie Kacper Joachim zdobył czwartą bramkę, precyzyjnie uderzając z pola karnego po podaniu powracającego po kontuzji Huberta Tylca. Gdy wydawało się, że wynik 4:1 jest bezpieczny, Odra zaczęła nieoczekiwanie odrabiać straty.

W 67. minucie Jakub Wilczek zdobył bramkę dla gospodarzy, dobiegając najszybciej do piłki, która po strzale z rzutu wolnego, odbiła się od muru i zmyliła naszego bramkarza. Gwarek próbował kontrolować sytuację, ale kolejne minuty przyniosły coraz większą presję ze strony Odry. W 70. minucie Kamil Bętkowski podał do Huberta Tylca, który oddał mocny strzał, jednak bramkarz Odry, Maciej Zając, popisał się znakomitą interwencją, zatrzymując uderzenie. Kilka minut później, w 78. minucie, Kaczmarek miał kolejną dogodną okazję, ale nie zdołał trafić w bramkę, marnując szansę na umocnienie przewagi. W 80. minucie Jakub Białas strzałem z 16 metrów zdobył bramkę kontaktową, wprowadzając nerwowość w szeregi naszej defensywy.

Kulminacja emocji nastąpiła w 85. minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony, jeden z zawodników Odry oddał strzał, który bronił nasz bramkarz Bartosz Neugebauer. Dobitka również została obroniona, jednak sędzia uznał, że nasz obrońca faulował w trakcie interwencji. Marcin Oślizlok wykorzystał rzut karny, ustalając wynik meczu na 4:4 i przedłużając serię meczów Odry bez porażki do siedmiu.

Po tym remisie TS Gwarek zajmuje 16. miejsce w tabeli z 19 punktami, a Odra awansowała na 9. pozycję z 25 punktami. Mimo solidnej gry przez większość spotkania, Gwarek stracił dwa ważne punkty w meczu, który mógł zakończyć się triumfem. Przed nami jednak kolejna szansa na poprawę – już w najbliższą sobotę podejmiemy na własnym boisku Kuźnię Ustroń, z nadzieją na zwycięstwo.

Skład TS Gwarek Tarnowskie Góry: Neugebauer – Joachim, Załucki, Warmuz, Dzierbicki, Dąbrowski (64′ Wiśniewski), Urbański (55′ Tylec), Bętkowski, Kaczmarek, Górka (75′ Krakowiak), Sprot