MKS przełamuje Gwarek. Po decydującej bramce Adriana Błaszkiewicza z  74 minuty drużyna z Kluczborka zgarnia trzy punkty. Sponsorem spotkania była firma Promal.

 

Nie tak wyobrażali sobie te sobotnie popołudnie gracze tarnogórskiego Klubu. Z pewnością duma i honor nie pozwalały zawodnikom na odpuszczenie tego spotkania, ale jedna akcja zdołała odmienić losy tego spotkania.

W pierwszej połowie podopieczni Łukasza Ganowicza starali się mieć przebieg spotkania pod kontrolą, by nie dopuścić  do zagrożenia pod własną bramką, lecz problemem było także generowanie sytuacji podbramkowych na połowie przeciwnika. Pomimo tego, iż obie drużyny starały się przedostać w pole karne rywala, to kłopot z finalizacją doskwierał zarówno po jednej, jak i drugiej stronie boiska. Pierwsza groźna sytuacja pojawiła się w 25 minucie, gdy po skutecznym kontrataku gości do strzału doszedł Tomasz Gajda, ale Michał Bodys świetnie spisał się w tej sytuacji. Chwilę później zrobiło się bardzo gorąco, gdy z rzutu wolnego uderzał Marcin Przybylski. Gracz MKS-u potężnie kropnął na bramkę, ale na szczęście uderzył jedynie w boczną siatkę.

Na 5 minut przed zakończeniem pierwszej połowy swojej okazji doczekał się Gwarek, ale strzał Mateusza Mielczarka poszybował wysoko ponad poprzeczką i nie był w stanie zagrozić golkiperowi gości. W oczekiwaniu na lepsze rezultaty swojej gry gracze Gwarka schodzili do szatni z bezbramkowym remisem.

 

Trener Łukasz Ganowicz dający wskazówki swojej drużynie. Fot. K. Staszek.

 

Druga połowa także wyglądała na wyrównaną pomimo tego, iż częściej piłkę posiadali goście z Kluczborka. Kolejne ostrzeżenie tarnogórzanie otrzymali w 73 minucie, kiedy po zagraniu długiej piłki i błędzie naszej defensywy do futbolówki dopadł Lucjan Zieliński i mocnym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy chciał pokonać bramkarza Gwarka, jednak nie udała mu się ta sztuka. To, czego nie udało się MKS-owi dokonać przez prawie 75 minut, ziściło się w kolejnej akcji. Po dośrodkowaniu Kacpra Jóźwickiego z rzutu rożnego obrońców zgubił Adrian Błaszkiewicz i oddał strzał udem, ale uderzenie to było tak niespodziewane, że Michał Bodys nie był w stanie uratować tej sytuacji.

Pomimo wielu prób po utracie bramki zawodnikom Gwarka nie udało się doprowadzić do wyrównania i czwarta porażka z rzędu stała się faktem. Kolejne starcie już w najbliższą środę, kiedy ekipa ze Srebrnego Miasta wybierze się na mecz do Wrocławia, by zmierzyć się ze Ślęzą.

Za wsparcie podczas tego spotkania serdecznie dziękujemy firmie Promal z Tarnowskich Gór.

 

TS Gwarek 0–1 MKS Kluczbork 

Bramki: Błaszkiewicz 74′

GWAREK: Bodys – Bąk, Przystalski, Pleban, Dyląg – Mielczarek (89′ Skrzyniarz), Grychtolik (79′ Rakowiecki), Stanek, Borycka, Tonia (67′ Joachim) – Jarka (46′ Wiszniowski)

MKS: Wieczorek – Nykiel (57′ Jóźwicki), Paradowski, Zieliński, Nahrebecki, Szota, Gajda, Krzyśków, Moś (46′ Jaworski), Błaszkiewicz, Przybylski

Upomnienia: Bąk, Dyląg, Grychtolik, Joachim, Przystalski, Tonia – Jaworski

Widzów: 250

 

Raport pomeczowy

Komentarze

  • Tg 24 / 04 / 2022 Reply

    Tragedia

  • dziadek 24 / 04 / 2022 Reply

    Co się dzieje z tą drużyną ? wstyd porażka za porażką!!!!!!!

  • Misiek 24 / 04 / 2022 Reply

    Tu nawet pozytywów nie ma

Dodaj komentarz