W meczu 6 kolejki III Ligi Gwarek musiał uznać wyższość Piasta Żmigród i przegrał na stadionie w Żmigrodzie 2-0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Kacper Głowieńkowski oraz Szymon Sołtyński.

 

Od pierwszego gwizdka sędziego stroną przeważającą był Gwarek. Już w 6 minucie po udanym przechwycie Mateusza Bąka nasi zawodnicy w piękny sposób wymienili piłkę, która ostatecznie trafiła do Norberta Jaszczaka. Ten popędził w kierunku bramki i zdecydował się na strzał, jednak bramkarz gości nie dał się pokonać.

Minutę później Karol Stanek, ścinając z piłką z lewego skrzydła do środka pola, wykreował sobie miejsce do uderzenia, ale i tym razem golkiper gości przycisnął futbolówkę do piersi.

W 16 minucie drużyna z Tarnowskich Gór wywalczyła rzut rożny. Piłkę z prawej strony dośrodkował Mateusz Bąk, znajdując na długim słupku Szymona Przystalskiego. Nasz defensor zdołał nawet wygrać pojedynek główkowy, jednak w strzale zabrakło nieco precyzji i futbolówka przeleciała obok słupka.

Przez resztę pierwszej odsłony gry do głosu doszli gospodarze, przejmując inicjatywę w tym meczu, jednak nie byli w stanie zagrozić bramce drużyny Gwarka. Najgroźniejsza sytuacja miała miejsce w 30 minucie, kiedy to Cezary Kępczyński znalazł się niepilnowany przed polem karnym i z okolic 16 metra oddał strzał. Nasz golkiper był jednak świetnie ustawiony i zdołał sparować uderzenie kapitana gospodarzy na rzut rożny.

Piast bił głową w mur, aż do 45 minuty, kiedy to piłkarz żmigrodzian padł w polu karnym faulowany przez jednego z naszych zawodników. Sędzia bez wahania wskazał na „wapno”, a do jedenastki podszedł Kacper Głowieńkowski. Jak powszechnie wiadomo, jedenastka to jeszcze nie bramka, o czym zdawał się zapomnieć wykonawca rzutu karnego. Michał Bodys nie omieszkał mu tego przypomnieć, skutecznie broniąc uderzenie Głowieńkowskiego z rzutu karnego i zapobiegając stracie bramki „do szatni”. Co ciekawe, Michał ma patent na strzelców jedenastek z Piasta, gdyż był to jego trzeci wybroniony karny przeciw drużynie ze Żmigrodu. Tym samym po pierwszej odsłonie gry obie drużyny schodziły do szatni z czystym kontem.

Druga połowa nie rozpoczęła się zbyt pomyślnie dla ekipy ze „Srebrnego Miasta”. Po stracie Gwarka piłkę przejął Eryk Moryson, popędził prawym skrzydłem i płaskim dośrodkowaniem wycofał piłkę na przedpole, gdzie najlepiej odnalazł się Kacper Głowieńkowski i szczęśliwym uderzeniem zdołał tym razem pokonać Michała Bodysa.

Sytuacja ta miała znaczący wpływ na dalszy przebieg tego spotkania. Zespół Marcina Foltyna cofnął się nieco głębiej do defensywy, nie zapominając jednak o kontratakach. Gwarek zabrał się do obrabiania strat. W 57 minucie przed szansą na zdobycie wyrównującego gola stanął Karol Stanek. Na 25 metrze przed bramką golkipera Piasta faulowany był Daniel Barbus, jednak piłka dotarła do Karola Stanka, który korzystając z przywileju, uderzył na bramkę chcąc zaskoczyć bramkarza, jednak brakło nieco celności i piłka poszybowała tuż nad spojeniem.

Żmigrodzianie skrzętnie korzystali z tego, że nasza drużyna skupiła się na prowadzeniu gry i próbowali zaskoczyć graczy Gwarka grą z kontry, a także ze stałych fragmentów gry. Na nasze nieszczęście ta sztuka udała im się w 78 minucie. Do rzutu wolnego z lewej strony pola karnego podszedł Szymon Sołtyński i kąśliwym uderzeniem przy „krótkim” słupku pokonał Michała Bodysa.

Zawodnicy Gwarka starali się jeszcze do końca spotkania odrobić straty, by móc wywieźć jak najkorzystniejszy wynik ze Żmigrodu. Najbliżej zdobycia bramki był Karol Stanek, który w doliczonym czasie gry po świetnym podaniu Dawida Jarki w polu karnym znalazł się Karol Stanek, jednak brakło nieco szczęścia by pokonać bramkarza. Jego strzał poprawił jeszcze Sebastian Dworaczek, jednak i tym razem golkiper Piasta okazał się niepokonany. Była to jedna z ostatnich akcji spotkania i tym razem Gwarek musiał uznać wyższość Piasta na jego własnym boisku.

Szansa na rehabilitację dla tarnogórzan już 8 września, kiedy to na stadion przy ul. Wojska Polskiego przyjedzie Pniówek Pawłowice. Początek spotkania o godz. 17:00.

 

Bramki:

1:0 – Głowieńkowski 49 min.

2:0 – Sołtyński 78 min.

 

PIAST: Filipowiak – Trojanowski, Szymański, Kieca, Moryson, Głowieńkowski, Kępczyński, Chouwer, Majbroda, Stanclik, Jarczak

Trener: Marcin FOLTYN

GWAREK:  Bodys – Bąk, Przystalski, Czajkowski, Dyląg – Rakowiecki (60. Dworaczek), Barbus (81. Skrzyniarz), Zalewski (68. Borycka), Jaszczak (68. Jarka), Pisarek W. (61. Pisarek M.) – Stanek

Trener: Łukasz GANOWICZ 

1 komentarz

  • tom 04 / 09 / 2021 Reply

    to teraz trener niech ich przegoni przez las na Kalety i przez tłuczykąt

Dodaj komentarz