Derby Powiatu Tarnogórskiego po raz kolejny przyniosły kibicom sporo piłkarskich emocji. Tym razem jednak z rywalizacji zwycięsko wyszła drużyna Ruchu Radzionków, która wygraną zapewniła sobie w doliczonym czasie gry za sprawą rzutu karnego, który na bramkę zamienił Marcin Trzcionka. Tarnogórzanie, którzy na przestrzeni całego meczu stworzyli sobie zdecydowanie więcej sytuacji strzeleckich niż goście, po raz pierwszy w sezonie musieli uznać wyższość rywala na własnym stadionie. Mimo porażki, Gwarek w dalszym ciągu prowadzi w tabeli pierwszej grupy IV ligi śląskiej.

 

Galeria zdjęć z meczu Gwarek – Ruch (fot. Marzena Stanek): TUTAJ.

Skrót meczu: TUTAJ.

Konferencja prasowa: TUTAJ.

 

Mecze derbowe od dawien dawna elektryzują kibiców mocniej, niż pozostałe mecze ligowe. Jeśli dodamy do tego fakt, iż zainteresowane drużyny obecnie zajmują dwa pierwsze miejsca w lidze, to wyjdzie nam arcyciekawie zapowiadający się mecz. Spotkanie Gwarka Tarnowskie Góry z Ruchem Radzionków miało przybliżyć tarnogórzan do zwycięstwa w pierwszej grupie IV ligi śląskiej. Lider rozgrywek, jako że na swoim obiekcie nie zwykł przegrywać, był faworytem w spotkaniu z radzionkowianami.

 

Mecz zaczęli goście, ale to gospodarze oddali pierwszy celny strzał na bramkę. Po dwójkowej akcji Rafał Kuliński – Tadeusz Urbainczyk w dogodnej sytuacji znalazł się ten drugi, jednak jego strzał padł łupem bramkarza Ruchu, Bartosza Kucharskiego. Trzy minuty później rzut wolny wykonywali tarnogórzanie. Po wrzutce Kulińskiego sytuację pod swoją bramką na chwilę uspokoili goście, jednak wybita przez graczy Ruchu piłka trafia do Mateusza Śliwy, który dośrodkowuje piłkę przy pomocy Patryka Timochiny na długi słupek bramki rywala, wprost do Adama Dzido. Obrońca Gwarka bardzo ładnie złożył się do strzału z woleja, jednak z najwyższym trudem strzał obronił Kucharski, chwilę później odbijając na raty dobitkę Piotra Makowskiego z bliskiej odległości. Początek meczu więc zdecydowanie był dla gospodarzy, a goście tylko dzięki dobrym interwencjom swojego bramkarza mogli grać dalej bez straty gola. Ruch odpowiedział po rzucie rożnym, kiedy to strzał Roberta Wojsyka został przyblokowany przez Tomasza Leszczyńskiego, tracąc przy tym na sile. Później z akcją ruszyli gospodarze, a strzał sprzed pola karnego Kulińskiego o centymetry minął bramkę Ruchu. Pomocnik Gwarka powtórzył parę minut później swój strzał, jednym razem piłka przeleciała nad poprzeczką. Nie minęło parę minut, a tarnogórzanie kolejny raz zagrozili bramce przyjezdnych. Z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Kuliński, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Bartłomiej Cymerys, uderzając piłkę nieznacznie ponad bramką przeciwnika. Podobna sytuacja miała miejsce pięć minut później. Warto zaznaczyć, iż w między czasie bramkarz Gwarka Andrzej Wiśniewski zaledwie raz przeciął niedokładną centrę gości, będąc praktycznie bez pracy przez pierwszą część gry. Dopiero w 37′ minucie goście oddali pierwszy celny strzał na bramkę Gwarka. Sztuki tej dokonał Michał Staszowski, który po centrze Piotra Rockiego głową próbował z rzutu rożnego pokonać Wiśniewskiego. Pod koniec pierwszej połowy, która rozegrana została pod dyktando gospodarzy, składną akcję wykonali piłkarze Gwarka, a strzał Piotra Makowskiego z lewej strony pola karnego zatrzymany został przez skutecznie interweniującego Kucharskiego.

 

Drugą połowę rozpoczął niecelny strzał zza pola karnego Sebastiana Szombierskiego, po którym piłka otarła się jeszcze o gracza Ruchu i wyszła poza linię boczną. Następstwem tej akcji było dokładne dośrodkowanie piłki przez Kulińskiego wprost na głowę Cymerysa, jednak piłka trafiła wprost w ręce bramkarza gości. Po kolejnym kwadransie, który upłynął pod znakiem bezbarwnej gry w wykonaniu jednego i drugiego zespołu, celny strzał na bramkę zanotowali gospodarze. Strzał zza pola karnego był autorstwa bardzo aktywnego dzisiaj Adriana Sikory, jednak jego uderzenie nie sprawiło trudu Kucharskiemu. Goście pierwszy celny strzał na bramkę Gwarka oddali dopiero w 67′ minucie. Wtedy to na uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się wprowadzony dziesięć minut wcześniej Mateusz Hermasz, który zmienił bezproduktywnego dziś Rockiego. W 74′ minucie szczęście uśmiechnęło się do Gwarka. Przed polem karnym Marcina Dziewulskiego sfaulował w nieprzepisowy sposób Remigiusz Curyło. Do rzutu wolnego podszedł Marcin Trzcionka, a jego strzał z rzutu wolnego wylądował na poprzeczce bramki Gwarka. Parę minut później odpowiedział Gwarek. W dużym zamieszaniu na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Rafał Kuliński, jednak jego uderzenie poszybowało ponad bramką Ruchu. Na jedenaście minut przed końcem meczu ponownie groźnie zrobiło się pod bramką tarnogórzan. Goście wykonywali rzut rożny. Do piłki zagranej w pole karne najwyżej wyskoczył Kamil Banaś, jednak efektowną paradą od bramki obrońcy gości gospodarzy uratował Wiśniewski. Później akcja przeniosła się pod drugą bramkę. Piłkę spod nóg Dziewulskiego wyłuskał Adrian Sikora. Piłka uderzona przez naszego pomocnika odbiła się jeszcze od głowy Michała Staszowskiego i opadła na górną siatkę bramki gości. Konsekwencją tego zagrania był rzut rożny dla Gwarka, po którym Adam Dzido uderzył piłkę głową obok prawego słupka bramki rywala. W 89′ minucie meczu na samotny rajd zdecydował się Robert Wojsyk, jednak z linii pola karnego zdołał oddać strzał obok słupka bramki Gwarka. 

 

W doliczonym czasie gry padają kluczowe dla końcowego wyniku meczu akcje. Szybką kontrę gospodarzy wyprowadza wprowadzony w drugiej części gry Dawid Hewlik i gdy mija już dwóch obrońców, przy przewadze liczebnej Gwarka w polu karnym Ruchu decyduje się niepotrzebnie na długie podanie do innego zmiennika – Oskara Stanika. Dośrodkowanie Hewlika wyłapuje jednak Kucharski, podczas gdy tuż za pomocnikiem Gwarka znajdował się niepilnowany Kuliński. Następnie akcja przenosi się na połowę Gwarka. Zdaniem sędziego faulowany w okolicach 30 metra jest zawodnik gości Mateusz Hermasz. Piłka dośrodkowana przez Trzcionkę w pole karne Gwarka długo nie potrafi na dłużej zakotwiczyć przy nogach zawodników jednej, bądź drugiej drużyny. Kiedy już wydaje się, że kwestią chwili jest wybicie jej przez Patryka Timochinę, ten zbyt długo się namyśla i fauluje próbującego odebrać mu piłkę Hermasza. W najmniej odpowiednim dla Gwarka momencie, sędzia zawodów decyduje się na odgwizdanie rzutu karnego dla Ruchu. Do piłki podchodzi Marcin Trzcionka i nie daje szans Wiśniewskiemu na skuteczną interwencję. Kilka sekund później sędzia główny kończy mecz, który Gwarek przegrać nie musiał.

 

Prestiżowy mecz kończy się zatem porażką Gwarka. Biorąc pod uwagę cały mecz, jest to porażka niezasłużona, gdyż tarnogórzanie nie byli wcale zespołem gorszym od Ruchu. Piłka nożna jest jednak grą błędów, a taki przydarzył się gospodarzom w najmniej oczekiwanym momencie. Tym razem to goście mieli więcej szczęścia i to oni zgarnęli w tym meczu trzy punkty. Dla Gwarka była to pierwsza ligowa porażka na własnym stadionie od prawie dwóch lat. 23 maja 2015 roku Gwarek przegrał z Górnikiem Piaski 1:2. Do dnia dzisiejszego żadnemu zespołowi nie udało się w meczach ligowych zdobyć twierdzy przy ul. Wojska Polskiego. Dla trenera Krzysztofa Górecko była to także pierwsza porażka w roli trenera Gwarka przed własną publicznością w meczu ligowym. Po porażce z Ruchem przewaga Gwarka nad swoim pogromcą stopniała do dziesięciu punktów, jednak cały czas to tarnogórzanie niezagrożenie liderują w stawce zespołów pierwszej grupy IV ligi śląskiej.

 

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – KS RUCH RADZIONKÓW 0:1 (0:0)

bramka:

0:1 – Marcin Trzcionka 90’+3 (karny)

 

żółte kartki: Górka (Gwarek) oraz Bąk (Ruch)

sędzia: Adrian Markiewicz (Katowice)

widzów: 600

 

GWAREK: Wiśniewski – Curyło, Cymerys, Dzido, Śliwa – Szombierski, Timochina, Kuliński – Sikora (88′ Stanik), Makowski (70′ Hewlik), Urbainczyk (70′ Górka). Trener: Krzysztof GÓRECKO.

 

RUCH: Kucharski – Banaś, Staszowski, Harmata, Bąk – Dziewulski, Nowara (55′ Kuliński), Trzcionka, Rocki (55′ Hermasz), Leszczyński (69′ Borowiec) – Wojsyk. Trener: Kamil RAKOCZY.

Dodaj komentarz