Sobotni mecz można spokojnie nazwać thrillerem, który trzymał w napięciu do samego końca. W końcowym rozrachunku Gwarek zdobył punkt w starciu z wrocławską Ślęzą i nadal ciuła punkty, unikając porażki.

 

 

Starcie Gwarka ze Ślęzą zapowiadało się jako jedno z najciekawszych w 9 kolejce III Ligi i w stu procentach spełniło pokładane w nim oczekiwania. Jak w dobrym thrillerze – były zwroty akcji, masa wrażeń i huśtawki nastrojów. Kibice, którzy przyszli na stadion, z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji.

W początkowej fazie meczu obie drużyny stworzyły kilka sytuacji bramkowych. W 8 minucie spotkania piłkę na prawym skrzydle otrzymał Kornel Traczyk, prostopadłym podaniem obsłużył Mikołaja Wawrzyniaka, który chciał zagrać do Piotra Stępnia, jednak Daniel Barbus był dobrze ustawiony i zażegnał niebezpieczeństwo.

Dwie minuty później swoją szansę miał Gwarek. Po złym wybiciu Adriana Niewiadomskiego piłkę z prawej strony dośrodkował Dawid Jarka, ta przeszła obok Sebastiana Dworaczka, bliski jej zdobycia był Karol Stanek, jednak bramkarz gości skutecznie interweniował.

Przed upłynięciem kwadransa po rzucie rożnym Ślęzy kolejna okazja dla gospodarzy. Po dalekim wykopie Michała Bodysa piłkę otrzymał Wojciech Pisarek, podał do wbiegającego Jakuba Dyląga, który zdecydował się na strzał, jednak piłka przeleciała wysoko nad bramką.

20 minuta meczu przyniosła świetną okazję na bramkę dla gości. Po dalekiej wrzutce piłkę opanował Vinicius, przytomnie zagrał do ścinającego Dornellasa, a ten wyszedł oko w oko z bramkarzem, jednak Michał Bodys uratował tarnogórzan przed utratą gola.

Do 42 minuty Ślęza miała optyczną przewagę. Kontrolowała tempo gry, potrafiła nawet zagrozić bramce Gwarka, jednak wszystkie trzy strzały, które oddała po rzutach rożnych, nie trafiły do siatki.

Na swoją szansę cierpliwie czekali tarnogórzanie i przed przerwą skutecznie zadali cios. Po wrzucie z autu Karol Stanek w świetnym stylu opanował piłkę i genialnie wyłożył ją do Dawida Jarki. Naszego kapitana ubiegł bramkarz, jednak w drugim podejściu do piłki dopadł Wojciech Pisarek i pewnym strzałem zdobył gola dającego prowadzenie gospodarzom.

Mimo usilnych starań do końca pierwszej części gry przyjezdni nie znaleźli drogi do bramki i drużyna Łukasza Ganowicza schodziła do szatni z jednobramkową zaliczką.

 

 

Na drugą połowę goście weszli bardzo zdeterminowani, by zdobyć gola. Nieustannie prowadzili nawałnicę ataków, jednak zawodnicy Gwarka skutecznie odpierali zagrożenie, co więcej – usiłowali nawet wykorzystać rozprężenie w formacji defensywnej Ślęzy. W 52 minucie stratę w środku pola zanotował Robert Pisarczuk i ekipa ze „Srebrnego Miasta” popędziła z kontratakiem. Sebastian Dworaczek świetnie wyłożył piłkę do Karola Stanka, jednak Piotr Zabielski stał na posterunku i obronił to uderzenie.

Piłkarskie porzekadło mówi, że „niewykorzystane okazje lubią się mścić” i tak było niestety w tym przypadku. Po wrzucie z autu piłkę z prawej strony dośrodkował kapitan gości, a Piotr Stępień najlepiej odnalazł się w polu karnym i strzałem głową skierował piłkę do siatki.

Od tego momentu mecz przebiegał pod dyktando Ślęzy, która usiłowała za wszelką cenę zdobyć trzy punkty. W 65 minucie sprytną wymianą podań goście wyszli spod pressingu. Piłkę dośrodkował Vinicius, a Traczyk ponownie spróbował sztuczki z wycofaniem piłki, ale i tym razem bezskutecznie.

W 75 minucie ponownie zrobiło się gorąco pod bramką gospodarzy. Po rzucie rożnym przed ogromną szansą stanął Niewiadomski, lecz zabrakło mu kilku centymetrów, by dojść do piłki i zaskoczyć Bodysa.

Chwilę później kolejną świetną interwencją popisał się Michał Bodys. Po udanym dryblingu Traczyk wyłożył piłkę Bohdanowiczowi, a ten oddał strzał w światło bramki, jednak Bodys nie pozwolił dotrzeć piłce za linię bramkową i nadal utrzymywał Gwarek przy życiu.

Do ostatnich sekund Ślęza chciała wydrzeć zwycięstwo Gwarkowi, tutaj ostatnia akcja tego meczu. Po wrzucie z autu strzał sprzed pola karnego oddał Bohdanowicz, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. Po tej sytuacji sędzia użył gwizdka i zakończył spotkanie wynikiem 1-1.

Po meczu trenerzy obu drużyn uznali, że stroną przeważającą byli goście, jednak futbol jest nieprzewidywalny i tym samym zawodnicy Gwarka swoją ciężką pracą i walką do samego końca zapewnili sobie punkt w starciu z niezwykle wymagającym rywalem.

W kolejnym meczu ligowym tarnogórzanie podejmą w meczu wyjazdowym Foto-Higienę Gać, a najbliższe spotkanie Gwarka odbędzie się w środę, kiedy to nasza drużyna zmierzy się w Radzionkowie z Ruchem w ramach drugiej rundy Pucharu Polski. Początek meczu o godz. 18:00.

 

GWAREK – Bodys – Bąk, Czajkowski, Barbus, Dyląg – Dworaczek (77’ Jaszczak), Borycka, Stanek, Zalewski, Pisarek W. (65’ Pisarek M.) – Jarka (90’ Joachim)

rezerwowi – Rosół, Timochina, Skrzyniarz, Rakowiecki

 

ŚLĘZA – Zabielski – Hawryło (69’ Stempin), Niewiadomski, Muszyński, Dornellas – Vinicius (69’ Fediuk), Wawrzyniak (85’ Krukowski), Bohdanowicz, Pisarczuk, Traczyk (85’ Tomaszewski) – Stępień

rezerwowi – Wąsowski, Hampel, Kotyla

 

Bramki: Pisarek W. (42 min.) – Stępień (54 min.)

Napomnienia – brak

Sędzia – Bartosz Owsiany (Opole)

 

 

Dodaj komentarz