Przegrać wygrany mecz… To uczucie z pewnością będzie doskwierać wszystkim związanym z Gwarkiem Tarnowskie Góry przez najbliższe dni. Nasza drużyna mimo, iż zagrała bardzo dobre spotkanie, przegrała można powiedzieć na własne życzenie w Rybniku z tamtejszym ROW-em 2:3 (2:1). Porażka boli tym bardziej, iż to tarnogórzanie przez długi czas przeważali na boisku, będąc zespołem skuteczniejszym od rywala. Własne błędy spowodowały, iż po bramkach Dawida Plizgi, Marcina Wodeckiego oraz Yaroslava Baransky’iego to gospodarze cieszyli się po meczu z trzech punktów.

 

Skrót meczu: TUTAJ.

 

Mecz ROW-u z Gwarkiem było spotkaniem dwóch drużyn, w meczach których pada na samym początku rozgrywek wiele bramek. Na niezwykle ciekawie zapowiadający się mecz tarnogórzanie pojechali bez kontuzjowanego Sławomira Pacha, a także Dawida Fojcika, Kevina Kołodzieja oraz Damiana Kowalczyka, którzy nie znaleźli się w meczowej kadrze. Wśród gospodarzy zabrakło pauzującego za żółte kartki Jana Janika. W składzie znaleźli się jednak transferowe nabytki „last minute” rybniczan: Paweł Mandrysz oraz Kewin Paszek. Dwójka nowych zawodników ROW-u do Rybika trafiła z chorzowskiego Ruchu.

 

Do pierwszych emocji musieliśmy czekać do końca pierwszego kwadransa gry. Wtedy to jako pierwszy z groźnym atakiem wyszedł Gwarek. Goście szybko wznowili grę po wyrzucie piłki z autu i po ładnej wymianie piłki Konrada Pipii z Mateuszem Mazurkiem ten pierwszy stanął w dogodnej sytuacji do umieszczenia piłki w bramce przeciwnika. Pipia otrzymał futbolówkę w polu karnym, lecz ostry kąt, w którym znalazł się boczny obrońca Gwarka znacznie utrudnił oddanie celnego strzału. Podobna akcja, lecz po przeciwnej stronie boiska przyniosła już gościom gola. Przemysław Oziębała wyrzucił piłkę do Dawida Jarki, który szybko głową zgrał ją do Rafała Kulińskiego. Ten wypatrzył na lewej stronie niepilnowanego Mateusza Mazurka, a były zawodnik właśnie klubu z Rybnika oddał ładny strzał z pierwszej piłki, posyłając futbolówkę w boczną siatkę bramki Gwarka, wyprowadzając tym samym swój nowy zespół na prowadzenie. W 25′ minucie meczu było już 2:0 dla tarnogórzan. Kolejną asystą popisał się Kuliński, który z własnej połowy boiska posłał dokładną piłkę zza plecy rybnickich obrońców. Adresatem podania był Sebastian Pączko, który wyprzedził graczy rywali i widząc wychodzącego z bramki Aleksandra Łubika przelobował bramkarza gospodarzy, wpisując się na listę strzelców. Drugi kwadrans meczu był niezwykle udany w wykonaniu naszych zawodników. W trzecim kwadransie pierwszej połowy meczu nieco przebudzili się gospodarze. W 34′ minucie meczu błąd popełnia Pipia, który przy próbie wybicia piłki z własnego pola karnego fauluje Szymona Jarego. Sędzia Hubert Sarżyński bez zastanowienia wskazał na rzut karny, który to na bramkę zamienił Dawid Plizga. Bramkarzowi Gwarka Andrzejowi Wiśniewskiemu niewiele zabrakło do wyronienia silnego strzału doświadczonego Plizgi. Na trzy minuty przed przerwą wyśmienitą okazję do podwyższenia prowadzenia zmarnowali tarnogórzanie. Szybka kontra Gwarka pozwoliła wyjść z piłką Mateuszowi Mazurkowi, któremu towarzyszył Rafał Kuliński. Zdobywca pierwszej bramki dla tarnogórskiej drużyny zamiast zagrywać piłkę do niepilnowanego Kulińskiego, który znalazłby się wtedy sam z pustą bramką, zbyt długo holował piłkę i czystą interwencją piłkę Mazurkowi w ostatniej fazie akcji wybił Bartosz Kunat. Jak się później okazało, ta akcja mogłaby mieć olbrzymi wpływ na końcowy wynik… W ostatnich sekundach pierwszej połowy Wiśniewskiego zdążyli jeszcze sprawdzić Kamil Spratek oraz Marcin Wodecki, jednak wynik już nie uległ zmianie.

 

Tempo gry z końcówki pierwszej części meczu było widoczne także na początku drugiej części spotkania. W pierwszych minutach po wznowieniu gry tarnogórzanie mieli aż trzy okazje bramkowe. Rafał Kuliński z bliskiej odległości nastrzelił jednak obrońcę gospodarzy, Mateusz Mazurek strzelił niecelnie, a Dawidowi Jarce zabrakło dosłownie sekund do dotarcia jako pierwszy do zagrywanej przez Przemysława Oziębałę piłki, bowiem napastnika Gwarka uprzedził Aleksander Łubik. Czego nie zrobili goście, zrobili gospodarze. Ich pierwsza okazja bramkowa zakończyła się golem wyrównującym. Po szybkim wznowieniu gry z autu, Szymon Jary zagrywa w wolne pole do Marcina Wodeckiego, a doświadczony zawodnik gospodarzy płaskim strzałem umieszcza piłkę w siatce. Tarnogórzanie próbowali odpowiedzieć strzałami Adama Dzido oraz Patryka Timochiny, jednak za pierwszym razem pewnie w bramce spisał się Łubik, a strzał defensywnego pomocnika Gwarka był bardzo niecelny. Skutecznie odgryzali się także gospodarze. Dawid Plizga z rzutu wolnego uderzył obok słupka, błąd Wiśniewskiego, który omal nie zakończył się bramką dla gospodarzy naprawił doskonałą interwencją Tomasz Polak, a w 64′ minucie Przemysław Szkatuła zamiast do bramki trafił piłką w słupek. Chwilę później z rzutu wolnego dokładne dośrodkowanie Plizgi kończy się strzałem Bartłomieja Poloka, na całe szczęście dla gości, obok bramki. Kluczowa dla rozwoju meczu okazała się sytuacja z 66′ minuty meczu, kiedy to za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Przemysław Oziębała. Gospodarze skorzystali z liczebnej przewagi na boisku i przejęli inicjatywę. W 78′ minucie pada dla gospodarzy bramka na wagę zwycięstwa. Kolejne szybkie wznowienie gry z autu i piłka trafia do debiutującego w barwach ROW-u Pawła Mandrysza, który posłał piłkę na lewą stronę boiska do niepilnowanego Yaroslava Baranskyi’ego, który również na placu gry podobnie jak Mandrysz przebywał od kilku minut. Osiemnastolatek rodem z Ukrainy wbiegł w pole karne, dokładnie przymierzył i precyzyjnym strzałem pokonał Andrzeja Wiśniewskiego. Tarnogórzanie próbowali jeszcze w osłabieniu doprowadzić do remisu, ale skutecznie po strzałach Sebastiana Pączko, Adama Dzido, czy Rafała Kulińskiego interweniował w bramce gospodarzy Aleksander Łubik.

 

Tarnogórzanie zanotowali tym samym trzecią porażkę w sezonie. Niestety na własne życzenie. Dwie bramki przewagi, które udało się wypracować dzięki bardzo dobrzej grze nie pozwoliły utrzymać korzystnego wyniku. Szansę na odkucie się nasza drużyna otrzyma już w najbliższą środę. Wtedy to Gwarek zagra na wyjeździe w drugiej rundzie Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bytom. Rywalem podopiecznych trenera Krzysztofa Górecko będzie Odra Miasteczko Śląskie. Do rywalizacji ligowej tarnogórzanie powrócą we wtorek 10 września. W domowym meczu rozgrywanym o niecodziennej dla kibica porze, bo o 15:30 podejmiemy beniaminka III ligi, Polonię Bytom.

 

KS ROW 1964 RYBNIK – TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 3:2 (1:2)

bramki:

0:1 – Mateusz Mazurek 18 min.

0:2 – Sebastian Pączko 25 min.

1:2 – Dawid Plizga 34 min. (karny)

2:2 – Marcin Wodecki 53 min.

3:2 – Yaroslav Baranskyi 78 min.

 

żółte kartki: Kunat, Szkatuła, Spratek, Polok (ROW) oraz Pipia, Oziębała, Dzido (Gwarek)

czerwona kartka: Oziębała (Gwarek) 66 min. za dwie żółte

sędzia: Hubert Sarżyński (KS Wrocław)

widzów: 400

 

ROW: Łubik – Kunat, Pacholski, Krotofil, Szkatuła – Dzierbicki (75′ Mandrysz), Jary, Polok, Wodecki (71′ Baranskyi) – Spratek (90′ Niedźwiedzki), Plizga (90′ Piejak). Trener: Jacek TRZECIAK.

 

GWAREK: Wiśniewski – Oziębała, Dzido, Polak, Pipia – Timochina (71′ Dyląg), Cholerzyński, Pączko, Kuliński, Mazurek (86′ Dworaczek) – Jarka (81′ Joachim). Trener: Krzysztof GÓRECKO.

 

miasto_dofinansowanie

Komentarze

  • Dawid 31 / 08 / 2019 Reply

    Prowadzić 2:0 I przegrać no to trzeba się postarać

  • TIM 01 / 09 / 2019 Reply

    No i IV liga.

  • JastHel 01 / 09 / 2019 Reply

    Timmdorf, idź Ty się chłopie leczyć. Swój jad hejtu przenieś na inny klub. Gwarka to Ty zostaw w spokoju.

  • Izydor 02 / 09 / 2019 Reply

    Karny naciagany że hej

Dodaj komentarz