Po tym, jak na początku maja IV liga śląska wrzuciła piąty bieg, cały miesiąc przejechaliśmy z ośmioma ligowymi meczami. Nastał czerwiec, w którym zapadną ostatnie rozstrzygnięcia odnośnie awansów oraz spadków. Zanim jednak przyjdzie naszej drużynie mierzyć się o awans do III ligi, tarnogórzan czekają jeszcze dwie kolejki ligowe. Na zakończenie ligowych zmagań w sezonie zasadniczym przed tarnogórską publicznością zaprezentuje się jedna z rewelacji rundy wiosennej – Polonia Poraj.

 

Punkt zdobyty w środę w Rudzie Śląskiej należy przyjąć jako ważną zdobycz. Tarnogórzanie niejako odczarowali niekorzystny dla nich obiekt, przywożąc dopiero po raz drugi w historii podczas występów w IV lidze jakąkolwiek zdobycz punktową. Trener Gwarka dał w tym meczu zagrać takim zawodnikom jak m.in. Mateusz Rosół, Mateusz Polak, Oskar Stanik czy Karol Pstuś, którzy rzadziej do tej pory pojawiali się na boisku. Mimo tego ambitnie grający tarnogórzanie stawili czoła walczącym o życie piłkarzom Slavii i zremisowali trudne spotkanie. Punkt ten sprawił, że na dwie kolejki przed końcem sezonu Gwarek ma 75 punktów w swoim dorobku. Tarnogórzanie, którzy na swoim obiekcie zaledwie dwa razy stracili w sezonie 2016/2017 komplet punktów są także najlepszą drużyną jeśli chodzi o punkty zdobyte na własnym terenie. Ledwie pięć straconych bramek w szesnastu meczach musi budzić respekt wśród rywali. Jeśli chodzi o bramki zdobyte, to Gwarek plasuje się w tej hierarchii na trzeciej pozycji (Gwarek 42 bramki, GKS II Tychy 46 bramek, Sarmacja 48 bramek). Trener gospodarzy Krzysztof Górecko powinien już mieć do swojej dyspozycji na sobotni mecz wszystkich zawodników, którzy z pewnością będą chcieli się zrehabilitować za pechową porażkę w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to w Poraju dosłownie w ostatniej akcji meczu Polonia zgarnęła komplet punktów. Mimo absencji spowodowanej kontuzją w ostatnich siedmiu meczach ligowych, w dalszym ciągu najlepszym strzelcem Gwarka pozostaje Dawid Jarka z 11 bramkami na koncie, który w jesiennym meczu w Poraju trafił do siatki rywala dwukrotnie. Drugi w tej klasyfikacji jest obecnie Rafał Kuliński z 9 bramkami, a trzeci Tadeusz Urbainczyk, który od początku rundy wiosennej ośmiokrotnie pokonywał bramkarzy rywali.

 

Prawdziwym fenomenem tegorocznej wiosny jest drużyna Polonii Poraj. Zespół prowadzony przez trenera Krzysztofa Całusa jest jedyną drużyna, która nie przegrała jeszcze meczu podczas rundy wiosennej sezonu 2016/2017. Po raz ostatni Polonia Poraj musiała uznać wyższość rywala ponad pół roku temu. Miało to miejsce w Bytomiu – Stroszku, kiedy to poloniści przegrali z Ruchem Radzionków 0:5. Dlaczego zatem nasz najbliższy przeciwnik mając taką fantastyczną serię zajmuje „dopiero” dziesiąte miejsce z dorobkiem 43 punktów? Otóż dlatego, że drużyna z Poraju jest mistrzem w remisowaniu swoich meczów. Proszę sobie wyobrazić, że na 32 rozegrane do tej pory mecze, aż 16 kończy się podziałem punktów! Nasz najbliższy przeciwnik podczas trwającej ligowej wiosny wygrał ledwie trzy razy, a zanotował dwanaście remisów! Przez ponad dwa miesiące (nie licząc walkoweru za nierozegrany mecz z Nadwiślanem) Polonia Poraj zanotowała dziesięć remisów z rzędu! Takie serie nie trafiają się zbyt często. Co za tym idzie, w ogólnej tabeli Polonia ma na koncie 7 porażek, a lepsi od nich pod tym względem są tylko piłkarze Gwarka (5 porażek). Na szczególną uwagę zasługuje postawa gości w ataku, a konkretnie ich najlepszego snajpera – Marcina Kowalskiego. Były zawodnik częstochowskiej Skry ma na swoim koncie obecnie aż 27 trafień, przez co jest na najlepszej drodze do zapewnienia sobie tytułu króla strzelców pierwszej grupy IV ligi śląskiej. Marcin Kowalski miał także udział przy zwycięstwie Polonii podczas jesiennego meczu z Gwarkiem, kiedy to z rzutu karnego pewnie pokonał Andrzeja Wiśniewskiego. W poprzedniej kolejce w Poraju, Polonia mierzyła się z Ruchem Radzionków i była bardzo bliska wygrania czwartego meczu na wiosnę. Po golu, a jakże – Marcina Kowalskiego, drużyna Polonii w ostatniej minucie meczu bramkę straciła i mecz ostatecznie, a jakże – zremisowała.

 

Patrząc na wyniki dotychczasowej rywalizacji Gwarka z Polonią widzimy, iż mecze pomiędzy tymi drużynami są bardzo wyrównane. Raz zwyciężył Gwarek, raz nasz sobotni rywal, a trzy razy padały, a jakże – remisy. Dla Polonii będzie to trzecia podróż do Tarnowskich Gór. Z dwóch poprzednich poloniści wrócili bez strzelonej choćby jednej bramki, ale za to z jednym punktem.

 

27.09.2014r. IV liga sezon 2014/2015, Gwarek – Polonia 5:0 (3:0) bramki: Majecki, Foszmańczyk, Filipiak, Krzęciesa, Panak

16.05.2015r. IV liga sezon 2014/2015, Polonia – Gwarek 2:2 (1:0) bramki: Witor, Polis

10.10.2015r. IV liga sezon 2015/2016, Gwarek – Polonia 0:0

14.05.2016r. IV liga sezon 2015/2016, Polonia – Gwarek 1:1 (0:0) bramka: Cymerys

12.11.2016r. IV liga sezon 2016/2017, Polonia – Gwarek 3:2 (1:0) bramki: Jarka x2

 

Spotkanie 32. kolejki pierwszej grupy IV ligi śląskiej pomiędzy Gwarkiem Tarnowskie Góry, a Polonią Poraj poprowadzi jako sędzia główny pan Piotr Bielecki (Tychy). Arbiter ten prowadził m.in. dwa pamiętne spotkania Gwarka w sezonie 2013/2014, a więc przegrane w Rudzie Śląskiej z Grunwaldem 1:2, a także wyjazdowe zwycięstwo w Knurowie z Concordią 5:0. Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi w sobotę 3 czerwca o godzinie 17:00, tradycyjnie już na stadionie Gwarka przy ul. Wojska Polskiego 2.

 

Raz jeszcze przypominamy, iż spotkanie ligowe Gwarka poprzedni o godzinie 15:00 mecz towarzyski z okazji jubileuszu 80. urodzin pana Piotra Musiałka, czyli ikony Gwarka Tarnowskie Góry. W meczu wychowankowie pana Piotra za czasów gry Gwarka na stadionie przy ul. Cebuli podejmą wychowanków Piotra Musiałka za czasów gry Gwarka na stadionie przy ul. Wojska Polskiego. Wstęp na ten mecz jest bezpłatny. Serdecznie zapraszamy.

Dodaj komentarz