Tuż po przerwie Odra wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca spotkania. Tym samym Gwarek notuje drugą porażkę z rzędu, a pogromcami tarnogórzan okazali się Wojciech Wenglorz oraz Paweł Zdunek. Sponsorem meczu była firma Przybyła Transport.
Bardzo mocno spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy już w 28 sekundzie mogli wyjść na prowadzenie, lecz uderzenie z dystansu Patryka Grychtolika okazało się niecelne. Kolejną szansę tarnogórzanie mieli przed upływem kwadransa – wtedy to Norbert Jaszczak oddał strzał zza pola karnego, ale był on jedynie testem dla golkipera Odry. Najgroźniejszą okazała się akcja z 36 minuty, gdy do kontrataku ruszył zespół z Tarnowskich Gór. Po podaniu Norbiego pojedynek 1×1 na lewej stronie wygrał Mateusz Mielczarek, po czym oddał strzał, lecz w ostatniej chwili uderzenie zablokował Radosław Kruppa.
Cała pierwsza połowa przebiegała w bardzo intensywnym tempie, a to z uwagi na fakt iż sędzia Jabłoński prowadził te zawody twardą ręką i pozwalał na nieco ostrzejszą grę, co z pewnością wpłynęło na stan fizyczny zawodników. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie arbiter nie musiał doliczać ani sekundy z uwagi na brak przerw.
Druga połowa zaczęła się w najgorszy możliwy dla Gwarka sposób. Po bagatela 49 sekundach pięknym, mierzonym uderzeniem z dystansu popisał się skrzydłowy gości, Wojciech Wenglorz, który tym strzałem wyprowadził Odrę na prowadzenie. Sześć minut później było już 0:2, kiedy po przechwycie w środkowej części boiska przyjezdni wyprowadzili błyskawiczny kontratak, zakończony golem Pawła Zdunka i asystą autorstwa Maksyma Niemca.
Od tego momentu spotkanie straciło mocno na tempie rozgrywania akcji, a wysoka intensywność z pierwszej odsłony okazała się zgubna w skutkach, bowiem widoczne było zmęczenie zawodników. Tarnogórzanie oczywiście próbowali odrabiać straty, lecz ich starania raz za razem spalały na panewce. W 60 minucie Mateusz Bąk dośrodkował piłkę i o mały włos nie zaskoczył bramkarza gości. Sześć minut później wspomniany Bąk dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, gdzie najwyżej wyskoczył Patryk Timochina, jednak na etapie finalizacji coś poszło nie tak i piłka nie znalazła miejsca w siatce. Tuż po wejściu na plac gry indywidualną akcją popisał się także Michał Rakowiecki, lecz i jego uderzenie nie było w stanie w żaden sposób zaskoczyć Dawida Witka. Pomimo usilnych starań nie udało się ostatecznie dogonić wyniku, który pozostał niezmienny i trzy punkty powróciły do Wodzisławia.
Na kolejną szansę na punkty przyjdzie nam poczekać do przyszłej niedzieli. 22 maja podopieczni Łukasza Ganowicza wybiorą się do Legnicy, by powalczyć o zwycięstwo z drugą drużyną tamtejszej Miedzi.
TS Gwarek – Odra Wodzisław Śl. 0:2 (0:0)
0:1 Wenglorz (46′)
0:2 Zdunek (52′)
TS GWAREK: Rosół – Bąk, Przystalski, Pleban (72′ Rakowiecki), Dyląg – Mielczarek (45′ Timochina), Borycka, Grychtolik (83′ Wiszniowski), Jaszczak, Tonia (60′ Joachim) – Jarka (60′ Stanek)
ODRA: Witek – Radzewicz, Krzyżok, Kruppa – Niemiec, Zdunek, Gać, Kalisz, Wenglorz – Borek, Piejak
Napomnienia: Pleban, Timochina, Rakowiecki – Kalisz
Sędzia: Grzegorz Jabłoński (Kraków)
Widzów: 100.
SPADEK PEWNY – DZIADOSTWO
„Na kolejną szansę na punkty przyjdzie nam poczekać do przyszłej niedzieli. 22 maja podopieczni Łukasza Ganowicza wybiorą się do Legnicy, by powalczyć o zwycięstwo z drugą drużyną tamtejszej Miedzi.”-szansa kolejny wpier………. już się z was śmieją Gwarek 07
Kolejny mecz u siebie przegrany z dziadami
Dziękujemy milicji ze zakazała kibicom wejść na stadion -nie chodziło o bezpieczeństwo tylko o nasze 10 zł .Jeszcze raz wielkie dzięki