Widoczny powrót rekonwalescentów. Tak w dużym skrócie podsumować można sobotni mecz 33. kolejki pierwszej grupy IV ligi śląskiej, w której Gwarek Tarnowskie Góry pokonał niepokonaną do tej pory w rundzie wiosennej Polonię Poraj 2:0 (1:0). O zwycięstwie gospodarzy zadecydowały trafienia Sławomira Pacha oraz Dawida Jarki, którzy na boisku pojawili się pierwszy raz od trzech tygodni po wyleczeniu kontuzji. Tarnogórzanie mogli, a raczej powinni wygrać zdecydowanie wyżej, jednak marnowali wiele stuprocentowych okazji strzeleckich. Dla gospodarzy był to ostatni mecz w sezonie zasadniczym przed własną publicznością.

 

 

Galeria zdjęć z meczu Gwarek – Polonia Poraj (fot. Marzena Stanek): TUTAJ.

Skrót meczu: TUTAJ.

Konferencja prasowa: TUTAJ.

 

Mecz z Polonią Poraj był ostatnim spotkaniem tarnogórzan przed własną publicznością w sezonie ligowym 2016/2017. Gwarek, który już wcześniej zapewnił sobie zwycięstwo w lidze miał jeszcze szansę podładować swój dorobek punktowy. Goście mogli już dzisiaj sobie zapewnić ligowy byt na następny sezon w IV lidze, niezależnie od wyniku w Tarnowskich Górach. Zatem mimo przedostatniej kolejki ligowej, każdy z zespołów w zasadzie miał jeszcze o co grać.

 

O ile w drugiej minucie meczu po stałym fragmencie gry, zawodnik gości Łukasz Dębski oddał niecelny strzał na bramkę Gwarka, to mało kto przypuszczał, że będzie to jeden z zaledwie czterech strzałów oddanych na bramkę tarnogórzan na przestrzeni całego meczu. To gospodarze byli zdecydowanie lepsi zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Goście korzystny wynik utrzymywali przez dłuższą część meczu tylko dlatego, że nasi zawodnicy marnowali w sposób dla siebie niewiadomy masę klarownych sytuacji. Co prawda po kwadransie gry Gwarek prowadził 1:0, to jednak duży niesmak z powodu braku większej ilości bramek pozostał. Akcję bramkową z własnej połowy zaczął Rafał Kuliński, który podał niezwykle dokładną piłkę na lewą stronę boiska do Mateusza Górki. Pomocnik Gwarka będąc przy polu karnym przeciwnika posyła płaskie podanie przed bramkę Polonii. Futbolówkę przepuszcza jeszcze Dawid Jarka, natomiast adresatem podania staje się Sławomir Pach, który bez większego problemu zdobywa pierwszą bramkę w meczu. Goście drugi strzał oddali w 35′ minucie meczu, kiedy to bezpośrednio z rzutu wolnego uderzał Sławomir Piwiński. Strzał zawodnika gości znakomicie obronił Andrzej Wiśniewski, który w nagrodę otrzymał gromkie brawa od tarnogórskiej publiczności.

 

Pierwszy kwadrans drugiej połowy przeszedł bez większego echa. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu, a goście nie mogli znaleźć recepty na stworzenie dogodnych akcji. Gospodarze w kolejnych minutach marnowali następne sytuacje bramkowe, a mało brakowało, pomogliby jeszcze przeciwnikowi w zdobyciu bramki wyrównującej. Mający cały mecz pod kontrolą piłkarze Gwarka sami sobie mogli przywołać kłopoty. Otóż w 81′ minucie meczu, w całkiem niegroźnej sytuacji Adam Dzido przewraca we własnym polu karnym Maksyma Kravtsa i sędzia meczu Piotr Bielecki odgwizdał rzut karny dla Polonii. Kravets, który jeszcze w pierwszej połowie zastąpił na boisku Miłosza Sochę, umiejętnie dał się sfaulować, stwarzając dla swojego zespołu cud w postaci rzutu karnego. Do piłki podszedł najlepszy strzelec pierwszej grupy IV ligi śląskiej Marcin Kowalski, który jednak ku uciesze gospodarzy przegrał rywalizację z Andrzejem Wiśniewskim. Bramkarz Gwarka wyczuł intencje zawodnika gości i obronił jedenastkę. W doliczonym już czasie gry goście postawili wszystko na jedną kartę. Wykonując rzut rożny, na wycieczkę w pole karne przeciwnika zdecydował się bramkarz gości Konrad Kołodziej. Źle wykonany stały fragment gry zakończył się dalekim wybiciem piłki przed siebie przez zawodnika Gwarka. Przy linii środkowej znajdował się Dawid Jarka, który szybko przejął piłkę i podążył z obrońcą „na plecach” w stronę pustej bramki Polonii. Nasz napastnik wytrzymał presję obrońcy, przebiegł z piłką przez pół boiska i umieścił ją w siatce, ustalając wynik na 2:0 dla Gwarka.

 

Gwarek, jako pierwsza drużyna w rundzie wiosennej pokonała Polonię Poraj. Goście, którzy trzeci raz będąc w historii IV-ligowych pojedynków w Tarnowskich Górach, kolejny raz żegnali nasz stadion bez choćby strzelonej bramki. Wyjechali jednak mimo przegranego meczu połowicznie zadowoleni, bowiem wyniki meczów z innych boisk pozwoliły im utrzymać się w IV lidze. Udane powroty po kontuzjach zaliczyli w barwach Gwarka Sławomir Pach oraz Dawid Jarka. Liderzy tarnogórzan wpisali się na listę strzelców, a sami mogli jeszcze parę razy umieścić piłkę w bramce. Należy także pochwalić będącego w cieniu zawodników z pola Andrzeja Wiśniewskiego. Mimo ledwie paru strzałów gości, nasz bramkarz zachował do końca meczu czujność i nie dał się pokonać zarówno po rzucie wolnym, jak i po rzucie karnym. Za tydzień nasza drużyna zagra mecz wyjazdowy z RKS-em Grodziec, a za dwa tygodnie przyjdzie mierzyć się tarnogórzanom w pierwszym meczu barażowym o III ligę.

 

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – LKS POLONIA PORAJ 2:0 (1:0)

bramki:

1:0 – Sławomir Pach 15 min.

2:0 – Dawid Jarka 90 + 3 min.

 

żółte kartki: Hewlik (Gwarek)

sędziował: Piotr Bielecki (KS Tychy)

widzów: 200

 

GWAREK: Wiśniewski – Curyło, Dzido, Mrozek, Śliwa – Timochina, Kuliński, Sikora (70′ Stanik), Górka (76′ Pstuś), Pach (52′ Hewlik) – Jarka. Trener: Krzysztof GÓRECKO.

 

POLONIA: Kołodziej – Konieczko, Dębski, Piwiński, Witczyk (38′ Mizgała) – Nowak, Psonka, Swatek, Pawłowski, Socha (30′ Kravets) – Kowalski. Trener: Krzysztof CAŁUS.

miasto_dofinansowanie

Dodaj komentarz