Tradycyjnym podziałem punktów zakończył się rozegrany w Zielonej Górze z tamtejszą Lechią mecz w ramach 22. kolejki III ligi z udziałem Gwarka Tarnowskie Góry. Goście, którzy w historii swoich III-ligowych spotkań na obiekcie rywala za każdym razem wywozili jeden punkt, w sobotę raz jeszcze powtórzyli dotychczasowe wyczyny. Do szatni tarnogórzanie schodzili prowadząc po premierowej dla Gwarka bramki autorstwa Roberta Chwastka, jednak w drugiej połowie wynik meczu wyrównał Przemysław Mycan.

 

Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny przyszło tarnogórzanom spędzić w Zielonej Górze. Uskrzydleni zwycięstwem nad Polonią Bytom zawodnicy Gwarka do województwa Lubuskiego udali się w celu poprawy niezbyt korzystnej serii meczów wyjazdowych. Mimo, że podczas spotkania kilkukrotnie zaczął padać na obiekcie przy ul. Sulechowskiej śnieg, to nie przeszkodził on stworzeniu ciekawego meczu, w którym każda z drużyn chciała wreszcie przerwać passę remisów, która towarzyszyła jednym i drugim podczas wzajemnych spotkań na tym obiekcie.

 

W kadrze Gwarka w porównaniu z ostatnim mecze zaszło kilka zmian. W miejsce Patryka Timochiny oraz Macieja Borycki weszli Oktawian Obuchowski, a także Sebastian Dworaczek. W zespole naszego rywala oglądaliśmy kilka powrotów do składu po kontuzjach. Po raz pierwszy w zespole, który w ubiegłym tygodniu pauzował, pojawił się Przemysław Mycan, zaś po drobnej kontuzji doznanej w meczu ze Stalą Brzeg, zdążył wykurować się nigeryjczyk Martins Ekwueme. W dalszym ciągu kontuzjowany pozostawał Łukasz Garguła. Dla niezwykle doświadczonego zawodnika, który nie tak dawno obchodził swoje 40-te urodziny, sobotni mecz był pierwszym po przybyciu do zespołu Lechii, w którym nie mógł przeciwko Gwarkowi wystąpić.

 

Obie drużyny dość spokojnie rozpoczęły spotkanie. Lechia za swoją ulubioną w meczu stronę boiska obrała sobie prawe skrzydło, którym bardzo często przeprowadzała swoje akcje. Większość z nich zakończona była dośrodkowaniami, które były albo niecelne, albo padały łupem dobrze dysponowanego tego dnia Andrzeja Wiśniewskiego. Groźniejsi pod bramką przeciwnika byli jednak tarnogórzanie. W 11′ minucie gry piłkę ze środkowej części boiska otrzymał od Rafała Kulińskiego Robert Chwastek. Ofensywny gracz Gwarka pognał na bramkę rywala i sprytnym strzałem pokonał Wojciecha Fabisiaka, zdobywając tym samym swojego premierowego gola w barwach Gwarka. Tarnogórzanie mogli, a raczej powinni do szatni schodząc z przewagą przynajmniej jednego gola. Kolejnym razem pod bramką przeciwnika zabrakło skutecznego wykończenia.

 

Lechia od początku drugiej połowy zaczęła gonić wynik. Skutecznie grający w obronie goście przed pierwszy kwadrans byli szczelni w obronie, wygrywając wiele pojedynków w powietrzu, a także skutecznie wybijając futbolówkę spod nóg rywali w wielu sytuacjach, gdzie o detalach decydowała siła fizyczna zawodników obu drużyn. Gospodarze wyrównali jednak w 59′ minucie meczu. Piłka wysłana przed pole karne trafiła do rezerwowego Bartosza Koniecznego, który przedłużył ją do Przemysława Mycana, a rosły napastnik Lechii uwolnił się spod opieki Kacpra Czajkowskiego i mocnym strzałem przełamał rękawice Andrzeja Wiśniewskiego. Im bliżej było końca meczu, tym na boisku było bardziej nerwowo. Najbliżej zdobycia pełnej puli byli tego dnia tarnogórzanie. Na kilka minut przed końcem meczu Michał Rakowiecki w dogodnej sytuacji oddał strzał na bramkę zielonogórzan, jednak przed utratą gola i w konsekwencji jednego punktu uratował ich słupek.

 

Kolejny podział punktów w konfrontacjach Gwarka z Lechią w Zielonej Górze stał się faktem. W ligowej tabeli status quo zostało zachowane, więc w dalszym ciągu różnica pomiędzy obydwoma klubami wynosi trzy punkty. W następnej kolejce ligowej Lechia uda się do Legnicy na mecz z rezerwami Miedzi, natomiast Gwarek podejmie w Tarnowskich Górach zespół Rekordu Bielsko-Biała. Będzie to bardzo ważne spotkanie dla Gwarka, bowiem Rekordziści zdobyli do tej pory tyle samo, 27 punktów, jednak do Tarnowskich Gór przyjadą po pauzie, którą otrzymali właśnie w miniony weekend.

 

KS LECHIA ZIELONA GÓRA – TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:1 (0:1)

bramki:

0:1 – Robert Chwastek 11 min.

1:1 – Przemysław Mycan 59 min.

 

żółte kartki: Babij, Maćkowiak, Athenstadt, Sawicki (Lechia) oraz Barbus (Gwarek)

sędzia: Mateusz Maj (KS Wrocław)

Mecz rozegrano bez udziału publiczności.

 

LECHIA: Fabisiak – Budziński (69′ Kocik), Ostrowski, Babij – Król (55′ Maćkowiak), Athenstadt, Ekwueme (89′ Wasiak), Kaczmarczyk – Czarnecki (55′ Konieczny), Mycan, Małecki. Trener: Andrzej SAWICKI.

 

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Czajkowski, Pipia – Rakowiecki (85′ K. Joachim), Barbus, Kuliński, Pośpiech (60′ Dworaczek) – Jarka (71′ P. Joachim), Chwastek (85′ Siwek). Trener: Krzysztof GÓRECKO.

 

[ngg_images source=”galleries” container_ids=”227″ override_thumbnail_settings=”0″ thumbnail_width=”240″ thumbnail_height=”160″ thumbnail_crop=”1″ images_per_page=”88″ number_of_columns=”0″ ajax_pagination=”1″ show_all_in_lightbox=”0″ use_imagebrowser_effect=”0″ show_slideshow_link=”1″ slideshow_link_text=”[Pokaz zdjęć]” template=”default” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_thumbnails”]

Komentarze

  • TIM 20 / 03 / 2021 Reply

    jeden punkt zawsze mile widziany z wyjazdu

  • rynio 21 / 03 / 2021 Reply

    Mecz był do wygrania. Zmarnowane co najmniej 3 okazje do strzelenia bramki. Zawiodły nerwy. Ale jest dobrze.

Dodaj komentarz