W świetnych nastrojach wracali do domu tarnogórzanie, a to za sprawą zwycięstwa. Po dobrym meczu Gwarek zwyciężył z Cariną, a strzelcami bramek byli Daniel Barbus i Norbert Jaszczak.

 

Wynik meczu 16 kolejki III Ligi pomiędzy Cariną i Gwarkiem nie był łatwy do przewidzenia. Z jednej strony gospodarze byli wyżej w tabeli, z drugiej zaś wpadli w dołek i od trzech meczów nie potrafili wygrać. Goście natomiast przyjechali do Gubina z jasnym przekazem – wygrać wojnę na boisku i przedłużyć serię bez porażek. Ostateczne rozstrzygnięcie sprawia, że Gwarek w radosnych nastrojach wrócił do Srebrnego Miasta, zaś Obuwnicy musieli przełknąć gorycz porażki i nadal będą szukali sposoby na zdobycie pełnej puli.

Stadion miejski w Gubinie był w sobotnie popołudnie licznie wypełniony, a ponadto kibice gubinian zadbali także o oprawę oraz zagrzewanie swoich graczy do walki. Gorący doping ze strony sympatyków Cariny nie zrobił jednak wrażenia na przyjezdnych, których misją było zdobycie trzech punktów i spokojny powrót do domu. Od pierwszego gwizdka sędziego tarnogórzanie ruszyli na rywala niczym wygłodniałe wilki, robiąc użytek z przedmeczowej analizy, którą przygotował dla nich Łukasz Ganowicz i Bartłomiej Cymerys. I zgodnie z założeniami taktycznymi na mecz, główne wtyczki, odpowiadające za zasilanie gubinian, zostały odłączone, przez co zawodnicy Cariny nie byli w żaden sposób zaskoczyć skoncentrowanej ekipy Gwarka.

 

Ujęcie moment u tuż przed wystrzałem pocisku rakietowego, koloryzowane.

Ujęcie momentu tuż przed wystrzałem precyzyjnego pocisku rakietowego (Gubin 2021, koloryzowane).

 

I POŁOWA

 

Już w 6 minucie spotkania Daniel Barbus mógł zadać szybki cios, który niezwykle utrudniłby gubinianom udane wejście w ten mecz, jednak po jego strzale z pola karnego piłka poszybowała nad bramką. Warto jednak docenić pracę, jaką włożyli w tej sytuacji Patryk Grychtolik i Karol Stanek, gdyż obaj bardzo dobrze spisali się w pressingu, odzyskując piłkę i klarując Barbiemu bardzo korzystną pozycję do uderzenia.

Minutę później zagrożenie zostało przeniesione pod bramkę Gwarka, lecz po dośrodkowaniu Michała Kochanowskiego strzał głową Bartosza Woźniaka był wyraźnie chybiony. Chwilę potem szczęścia strzałem z dystansu spróbował Wojciech Boksiński, ale i tym razem Michał Bodys nie mógł narzekać na nadmiar pracy.

Po upływie kwadransa swoją szansę w zdobyciu gola wypatrzył Norbert Jaszczak i po składnej akcji całej drużyny zdecydował się na uderzenie z 30 metrów, jednak nie zagroził tym bramce Karola Kubasiewicza. 

Chwilę później nadarzyła się kolejna okazja dla Gwarka. Po dośrodkowaniu Mateusza Bąka z lewej strony akcję w pięknym stylu zamknął Daniel Barbus, i to, co nie udało się w 6 minucie, udało się w 17 minucie i od tej pory Gwarek prowadził 1:0. Warto nadmienić, że była to 5 bramka Barbiego oraz 3 asysta Mateusza w obecnym sezonie.

Po straconej bramce Carina usiłowała zmienić jak najszybciej wynik spotkania i zamierzała ruszyć do odrabiania strat, jednak za każdym razem monolit defensywny tarnogórzan uniemożliwiał przedostanie się pod bramkę. Dobrym przykładem będzie tutaj sytuacja z 22 minuty, kiedy strzał ze skraju pola karnego oddał Mateusz Walczak, ale Michał Bodys nie miał żadnych problemów z obroną. 

W 24 minucie kontuzję odniósł Wojciech Pisarek, który po pojedynku z rywalem źle postawił stopę i z grymasem bólu na twarzy upadł na murawę, łapiąc się za kolano. Chwilę później po pomocy fizjoterapeutki pojawił się jeszcze na moment na boisko, lecz uraz uniemożliwiał kontynuację gry i 30 minucie Kacper Joachim musiał zastąpić kontuzjowanego Wojtka.

 

IMG_9638

Mamy nadzieję, że kontuzja nie okaże się poważna i Wojtek będzie mógł jak najszybciej wrócić do gry.

 

 

W kolejnej akcji, tuż po zejściu Pisarka z boiska, po raz trzeci w tym meczu do świetnej okazji strzeleckiej doszedł Daniel Barbus, lecz jego uderzenie w umiejętny sposób przerzucił nad poprzeczkę Kubasiewicz.

Przed zejściem do szatni szansę na zdobycie bramki mieli Przemysław Haraszkiewicz i Maciej Borycka, lecz ten pierwszy wypuścił się z piłką zbyt daleko od światła bramki, przez co zdołał swoim strzałem wywalczyć jedynie rzut rożny, natomiast Maciek oddał z dystansu niewygodne uderzenie, jednak wprost w bramkarza i nie sprawił mu tym samym kłopotów z obroną.

II POŁOWA

 

W drugiej odsłonie widzowie zobaczyli mocny początek ze strony gospodarzy. W 52 minucie po otrzymaniu piłki w polu karnym na bramkę Gwarka kropnął Kacper Staszkowian, futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z naszych obrońców, lecz niezawodny golkiper gości w fantastyczny sposób natychmiastowo zareagował na tę sytuację i skutecznie obronił to uderzenie.

W 60 minucie ponownie bramce przyjezdnych próbowali zagrozić gubinianie. Po rajdzie z prawej strony boiska Guimaraes dośrodkował piłkę w pole karne, ale podopieczni Łukasza Ganowicza wyszli z tej sytuacji obronną ręką, zażegnując niebezpieczeństwo.

Na piętnaście minut przed ostatnim gwizdkiem gracze Gwarka utracili koncentrację i okazali zbytnią gościnność we własnym polu karnym. Po dośrodkowaniu Haraszkiewicza na piątym metrze znalazł się niepilnowany Kochanowski, który dopełnił formalności i strzałem z najbliższej odległości doprowadził do wyrównania.

Nie była to jednak ostatnia bramka, jaka padła w tym spotkaniu, bowiem Norbert Jaszczak zamierzał zafundować kibicom jeszcze nieco rozrywki. W 88 minucie ruszył w kierunku bramki, odgrywając do Kacpra Joachima. Ten bez zastanowienia dośrodkował piłkę w pole karne, którą wypiąstkował przed siebie Kubasiewicz. Zrobił to na tyle niefortunnie, że futbolówka spadła wprost pod nogi Norberta. On nie zwykł marnować takich okazji i sprawił, że siatka w bramce Cariny zatrzepotała, a cała drużyna Gwarka rzuciła się sobie w objęcia w przypływie euforii. 

 

IMG_9665

Radość Norberta Jaszczaka po, jak się okazało, zwycięskim golu w Gubinie.

 

Po zdobyciu bramki Jaszczu poczuł krew i nie zamierzał się zatrzymywać. W doliczonym czasie gry przechwycił podanie w środku pola, popędził w kierunku bramki Cariny i… postanowił zabawić się z obrońcą gospodarzy. Wymanewrował obrońcę w polu karnym i zdecydował się na strzał, jednak piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Akcja ta była ostatnią w tym meczu i sędzia zakończył spotkanie, a trzy punkty stały się faktem.

Po siedemnastu kolejkach Gwarek ma już uzbierane 20 punktów i awansował na dziesiątą pozycję w tabeli. W najbliższym pojedynku rywalem tarnogórzan będzie drużyna rezerw Górnika Zabrze, a spotkanie to zostanie rozegrane 13 listopada o 13:30 na stadionie TS Gwarek.

 

 Bramki: Kochanowski 76′ – Barbus 17′, Jaszczak 88′

CARINA: Kubasiewicz – Walczak, Woźniak, Pietrzczyk, Komarnicki – Boksiński, Guimaraes, Magdziak, Kochanowski, Haraszkiewicz – Matuszewski

GWAREK: Bodys – Bąk, Przystalski, Czajkowski, Dyląg – Pisarek W. (30′ Joachim), Borycka (83′ Timochina), Barbus, Grychtolik, Jaszczak – Stanek (70′ Jarka) 

Napomnienia: Kochanowski, Magdziak, Poniedziałek – Barbus, Borycka, Jaszczak, Przystalski, Timochina

 

Dodaj komentarz