Mecz óśmej kolejki III Ligi grupy 3 pomiędzy MKS-em Kluczbork a Gwarkiem Tarnowskie Góry zakończył się wynikiem 1:1. Mimo że przez całe spotkanie Gwarek był stroną dominującą, to pary wystarczyło tylko na wywiezienie z Opolszczyzny cennego punktu, co pozostawia pewien niedosyt.

 

Od mocnego uderzenia rozpoczęła to starcie drużyna z tarnowskich gór. PO składnej akcji na lewym skrzydle piłkę otrzymał Karol Stanek i sprytnym dośrodkowaniem znalazł Jakuba Dyląga, który jednak przy tym uderzeniu nie wyregulował celownika.

Po upływie pierwszego kwadransa kolejną okazję miał Gwarek. Po strzale Norberta Jaszczaka bramkarz „wypluł” futbolówkę. Bezpańską piłkę przejął Dawid Jarka, po czym padł w polu karnym, jednak sędzia nie dopatrzył się w tej sytuacji przewinienia i nakazał grać dalej.

Chwilę później pierwsza okazja gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pojedynek główkowy wygrał Norbert Leśniak, jednak sfaulował on przedtem Jakuba Dyląga. Było to jednak ostrzeżenie, które tarnogórzanie powinni wziąć na poważnie.

W kolejnej akcji bowiem po przechwycie na wysokości środka boiska z kontratakiem popędzili „emkaesiacy”. Po wyjściu na wolne pole piłkę otrzymał Dominik Lewandowski, który świetnie przyjął, czym stworzył sobie miejsce do oddania strzału, i, jak nazwisko zobowiązuje, książkowo wykończył tę sytuację.

Trzy minuty później MKS był bliski zdobycia drugiej bramki. Po kolejnym kontrataku, rozpoczętym przez Mateusza Skibińskiego i po dośrodkowaniu z prawej strony niewiele brakło, by Marcel Jaszczyk w ekwilibrystycznym stylu zdobył gola, jednak źle złożył się do przewrotki i gracze Gwarka mogli odetchnąć z ulgą.

Po zimnym prysznicu zaserwowanym przez gospodarzy Gwarek wziął się ostro do pracy. Efektem starań drużyny Łukasza Ganowicza był stały fragment gry, po którym Dawid Jarka zdobył bramkę głową, jednak nasz kapitan był na pozycji spalonej i gol nie został uznany.

Mimo optycznej przewagi ekipy ze Śląska na konkrety ze strony Gwarka przyszło czekać do 63 minuty, kiedy to Jakub Dyląg odnalazł w polu karnym Karola Stanka, a ten dopełnił formalności, doprowadzając do wyrównania.

Przełomowym momentem w tym meczu była z pewnością druga żółta kartka, którą otrzymał Patryk Woźniak. I choć dla Gwarka była to spora szansa na przechylenie szali na swoją korzyść, to do końca spotkania drużyna gości nie potrafiła umieścić piłki w siatce.

Na kwadrans przed końcem tego pojedynku piłkę meczową miał za to Dominik Lewandowski, który mógł zapewnić MKS-owi trzy punkty, jednak futbolówka odbiła się dla niego niekorzystnie, przez co, na szczęście dla gości, nie był w stanie czysto uderzyć piłki.

Tym samym sobotnie spotkanie zapowiada się na niezwykle pasjonujący spektakl futbolu, w którym Gwarek podejmie trzecią w tabeli Ślęzę, by utrudnić ekipie z Wrocławia zdobycie trzech punktów.

 

Bramk: Lewandowski 20; Stanek 63.

Napomnienia: Huć, Woźniak (2ż.) – Bąk, Dyląg, Jaszczak

Sędzia: Robert Kowalczyk

 

GWAREK: Bodys – Bąk, Przystalski, Czajkowski, Dyląg – Jaszczak (77. Dworaczek), Barbus (88. Skrzyniarz), Stanek, Zalewski, Pisarek M. (54. Pisarek W.) – Jarka (54. Borycka)

 

 

 

Dodaj komentarz