Pomimo obiecującego początku Gwarkowi nie udało się do końca dowieźć zwycięstwa, przez co drużyna z Tarnowskich Gór musiała dziś ponownie przełknąć gorycz porażki. 

 

Przed spotkanie wiadomo było jedynie, że obie drużyny są w dołku i postarają się o zatarcie niemiłych wspomnień poprzednich spotkań. Mocno rozpoczął Gwarek, który już w trzeciej minucie zdołał wyjść na prowadzenie. Po wyrzucie z autu świetnym ciągiem do przody wykazał się Kuba Dyląg, który, po tym jak został sprytnie obsłużony podaniem przez Patryka Wiszniowskiego, zdołał odwdzięczyć się tym samym naszemu kapitanowi, Dawidowi Jarce. Jarkinowi nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę z 6 metra wprost do siatki.

Pomimo tworzonych sytuacji przez pierwsze pół godziny gry podopiecznym Łukasza Ganowicza nie udało się podwyższyć prowadzenia. Demony przeszłości wróciły za to do gospodarzy w 41 minucie. Tracenie bramek do szatni, a więc coś, z czym tarnogórzanie mają problem od jakiegoś czasu, powtórzyło się niestety i tym razem. Po dośrodkowaniu Mariusza Kaczmarczyka z rzutu rożnego z piłką minął się Jakub Babij, ale Mykyta Loboda dopadł do futbolówki jako pierwszy i strzałem głową wpakował ją do siatki.

Po przerwie, pomimo utraty gola do szatni, który zazwyczaj podcina skrzydła, zawodnicy Gwarka ponownie napierali na bramkę Wojciecha Fabisiaka. Na efekty nie trzeba było czekać, bowiem w 53 minucie błyskawiczną kontrę wyprowadzili Jakub Dyląg i Norbert Jaszczak. Jaszczu znalazł podaniem w tempo pędzącego w kierunku bramki gości Patryka Grychtolika, a ten znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Lechii. Fabisiak zachował jednak zimną krew i pokazał bramkarski kunszt, wychodząc z tego starcia zwycięsko.

W 62 minucie ponownie gorąco zrobiło się w polu karnym Lechii. W centrum zagrożenia znalazł się wprowadzony chwilę wcześniej Kacper Joachim, którego świetnym podaniem obsłużył Norbert Jaszczak. Achim wygonił się jednak z piłką zbyt daleko od bramki i nie pokonać Fabisiaka stojąc z nim oko w oko.

Ekipa z Winnego Grodu szczęśliwie przetrwała te nawałnice Gwarka i cierpliwie czekała na swoją okazję. Ta pojawiła się w 80 minucie, kiedy po przechwycie piłki Przemysław Mycan, najskuteczniejszy strzelec Lechii, zachował się najbardziej przytomnie na prawej stronie, na pełnej prędkości wbiegając w pole karne, a następnie obsługując podaniem Viniciusa. Brazylijczyk, jak na Brazylijczyka przystało, wykończył sytuację w iście cyrkowym stylu, pokonując Michała Bodysa strzałem piętką z najbliższej odległości. To, przed czym przestrzegaliśmy przed meczem, stało się niestety smutnym faktem, bowiem Vinicius ewidentnie upodobał sobie Gwarka, najpierw zabierając tarnogórzanom punkty w poprzedniej rundzie (jeszcze w barwach Miedzi), a teraz pozbawiając wszelkich złudzeń o zdobyciu punktów w starciu z Lechią.

Na kolejną szansę na rehabilitację nie trzeba będzie długo czekać, gdyż już w sobotę do Srebrnego Miasta przyjeżdża MKS Kluczbork, czyli kolejna ekipa walcząca o życie. Po dzisiejszej porażce z rezerwami Miedziowych ekipa z Opolszczyzny z pewnością przyjedzie podrażniona i bez jakichkolwiek zahamowań będzie walczyć o trzy punkty. Gwarek tymczasem musi obudzić się z letargu i zacząć punktować z zespołami z dołu tabeli, gdyż ostatnie trzy spotkania, w których to właśnie zespół z Tarnowskich Gór był uważany za faworyta, zakończyły się utratą punktów.

 

TS Gwarek – Lechia Zielona Góra 1:2 (1:1)

Bramki: Jarka 3′ – Loboda 41′, Vinicius 80′

GWAREK: Bodys – Dyląg, Przystalski, Timochina, Bąk – Tonia (54. Joachim), Wiszniowski, Grychtolik, Jaszczak (73. Stanek), Mielczarek – Jarka (78. Skrzyniarz)

LECHIA: Fabisiak – Łokietek, Ostrowski, Babij, Zientarski (74. Maćkowiak) – Athenstadt (58. Surożyński), Soszyński, Łoboda, Kaczmarczyk – Mycan, Konieczny (58. Vinicius Venerenda).

Upomnienia: Grychtolik, Jaszczak – Babij, Zientarski

Widzów: 200

 

Komentarze

  • Misiek 21 / 04 / 2022 Reply

    Co to się robi z wami

  • tom 21 / 04 / 2022 Reply

    do końca 10 spotkań niech te pseudo grajki z łapanki zdobędą jeszcze 10 punktów jak Pan BUG da i może się Gwarek utrzyma .A potem wy……..ć ich wszystkich lub wzmocnić A klase

Dodaj komentarz