Po zremisowanym starciu z LKS-em Goczałkowice-Zdrój Łukasz Ganowicz udzielił swojej opinii i podsumował spotkanie.
 
 
W sobotnim meczu 15 kolejki Gwarek zdobył punkt z liderem tabeli, choć mógł wywalczyć znacznie więcej.
 
„Po takim występie jak dziś należą się ogromne brawa dla całego zespołu, bo chłopaki pokazali charakter i nie czuli żadnych obaw w pojedynku z wyżej notowanym rywalem” – powiedział po meczu trener tarnogórzan.
 
Przed meczem wielu brałoby na naszym miejscu remis w ciemno, lecz biorąc pod uwagę przebieg spotkania możemy czuć lekki niedosyt, że nie udało się wywalczyć tych trzech punktów, bo obiektywnie patrząc byliśmy dziś stroną przeważającą”.
 
 
IMG_8464
 
 
Trener był jednak usatysfakcjonowany po ostatnim gwizdku sędziego, zwracając uwagę na ogromne zaangażowanie drużyny w kolejnym już meczu.
 
„Mieliśmy określony plan na spotkanie z Goczałkowicami i cieszę się, że chłopaki zrealizowali go w stu procentach i pokazali charakter. To już trzecie spotkanie z rzędu, kiedy zespół walczy przez 90 minut o zwycięstwo i za to należą im się wielkie brawa, bo ciężko na to pracowali” – powiedział Ganowicz.
 
Choć na głównego aktora tego widowiska zapowiadał się Łukasz Piszczek, to cała tarnogórska ekipa pokazała, że na własnym stadionie przy wsparciu trybun to ona gra pierwszoplanową rolę.
 

Dodaj komentarz