Zaległe spotkanie 9. kolejki trzeciej grupy III ligi pomiędzy Skrą Częstochowa, a Gwarkiem Tarnowskie Góry nie wyłoniło zwycięzcy. Mecz, który nie obfitował w wiele sytuacji bramkowych ostatecznie zakończył się remisem, a żadna z drużyn nie potrafiła pokonać bramkarza rywali. Tarnogórzanie, którzy jako pierwsi odebrali punkty Skrze na ich obiekcie utrzymali drugie miejsce w tabeli. Na pozycję lidera wskoczyła Skra Częstochowa, która tym samym uzyskała dla siebie „zwycięski” remis.

 

Zdjęcia z meczu: TUTAJ.

Skrót meczu: TUTAJ.

 

Po prawie miesiącu przerwy od odwołania meczu Skra – Gwarek, 18 października nie było już żadnych żadnych problemów w rozegraniu ligowej zaległości. 25 dni przerwy spowodowały, że nieoczekiwanie mecz ten wyrósł nam na miano meczu kolejki. Wszystko za sprawą stawki, o jaką grały w środę obydwie drużyny. Zwycięzca meczu zostałby nowym liderem trzeciej grupy III ligi. Fotel lidera to jedno, ale także ostatnie zwycięskie serie meczów zarówno Skry jak i Gwarka pokazywały, iż mamy do czynienia z obecnie najlepszymi drużynami w naszej grupie.

 

Można śmiało powiedzieć, że mecz spełnił wymagania kibica, chociaż do pełni szczęścia zabrakło tylko bramek. Pierwsze minuty meczu każda z drużyn spędziła na poznaniu rywala, stąd sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Nie oznacza to jednak, że mecz był nudny. Wręcz przeciwnie. Szybkie ataki jednych i drugich, a później przejęcia piłki przez rywala pokazywały, że obydwie ekipy stać na 90 minut gry w pełnym tempie. Pierwszy strzał na bramkę w meczu był autorstwa Mateusza Śliwy. Boczny obrońca Gwarka po rozegraniu piłki z rzutu rożnego posłał futbolówkę ponad bramką gospodarzy. Później okazje pod bramką rywala pojawiły się po stronie Skry. Swoje sytuacje marnowali jednak Daniel Rumin oraz Dawid Niedbała. Później okazję zmarnował Sławomir Pach, który głową posłał piłkę obok słupka przeciwnika. Tuż przed przerwą nasz kapitan raz jeszcze zagroził bramce Skry. Bramkarz gospodarzy, Łukasz Krzczuk wybił jednak instynktownie piłkę na rzut rożny.

 

Druga połowa mogła rozpocząć się wyśmienicie dla gospodarzy. Dośrodkowanie z lewej strony Okrawiana Obuchowskiego trafiła na piąty metr do Daniela Rumina, który z bliskiej odległości uderzył wprost w Andrzeja Wiśniewskiego. Doskonały refleks naszego bramkarza bez wątpienia uchronił gości od straty bramki. Akcja ta natchnęła gospodarzy, którzy byli w drugiej połowie drużyną wyraźnie lepszą od Gwarka. Solidność w defensywnie przyjezdnych gwarantowała gospodarzom nerwowość w kolejnych niepowodzeniach pod bramką Wiśniewskiego. Tarnogórzanie w drugiej połowie rzadko gościli pod bramką Skry, jednak na kwadrans przed końcem meczu tylko doskonała interwencja bramkarza gospodarzy sprawiła, iż na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis. Szybka kontra Gwarka kończy się podaniem Sławomira Pacha do Oskara Stanika. Będący pod polem karnym zawodnik Gwarka nawinął obrońcę, a następnie fantastycznym, wymierzonym strzałem w róg bramki mógł zdobyć swojego pierwszego gola w tym sezonie. Na jego przeszkodzie stanął jednak doskonale interweniujący Krzczuk.

 

Arbiter do regulaminowego czasu gry doliczył jeszcze trzy minuty, jednak i one niczego nie zmieniły. Bramek w zaległym meczu z udziałem Skry i Gwarka nie zobaczyliśmy. Remis pozwolił gospodarzom awansować na pierwsze miejsce w tabeli, natomiast Gwarek utrzymał pozycję numer dwa. Mecz w Częstochowie pokazał, że nasza drużyna może spokojnie rywalizować jak na równi z równym z najlepszymi drużynami w tej lidze. Tarnogórzanie jako pierwsza drużyna odebrała punkty Skrze na ich stadionie. Gwarek jest też w dalszym ciągu jedyną drużyną bez porażki w meczach wyjazdowych w sezonie 2017/2018. Kolejne, trudne zadanie w sobotę. Gwarek zagra na wyjeździe w Bielsku-Białej z Rekordem.

 

KS SKRA CZĘSTOCHOWA – TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:0

 

żółte kartki: Stanik (Gwarek)

sędzia: Adrian Markiewicz (Śląski ZPN)

widzów: 250

 

SKRA: Krzczuk – Olejnik, Holik, Woldan, Obuchowski – Napora, Musiał (68′ Kowalczyk), Ogłaza, Niedbała – Nocoń, Rumin (79′ Kowalski). Trener: Jakub DZIÓŁKA

 

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Cymerys, Śliwa – Timochina, Fonfara, Stanik (87′ Sołdecki), Pach, Pączko – Jarka (77′ Sikora). Trener: Krzysztof GÓRECKO

miasto_dofinansowanie

1 komentarz

  • izydor 19 / 10 / 2017 Reply

    remis wygrał Gwarek

Dodaj komentarz