Gwarek Tarnowskie Góry przegrał w meczu 15. kolejki piłkarskich rozgrywek trzeciej grupy III ligi z liderującą Stalą Brzeg 4:2 (2:2). Spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty było bardzo dobrym widowiskiem, w którym obydwie drużyny zaprezentowały sporo ofensywnych umiejętności. W meczu odgwizdane zostały aż cztery rzuty karne, z czego zaledwie połowa została wykorzystana przez graczy obydwóch drużyn. Dla gospodarzy dwa trafienia były autorstwem Marcina Nowackiego, a po jednej bramce dołożyli Dawid Lipiński oraz Dominik Bronisławski. Dla Gwarka obydwie bramki zdobył Dawid Jarka, który w 90′ minucie meczu nie wykorzystał rzutu karnego, będącego w tym momencie bramką na wagę remisu.

 

Galeria zdjęć (fot. Marzena Stanek): TUTAJ.

Skrót meczu: TUTAJ.

 

Końcówka rundy jesiennej to dla Gwarka okres ciężkich spotkań z drużynami zajmującymi górną część tabeli. Po domowej, pechowej porażce z zespołem z Polkowic, Gwarek następnych punktów szukał w Brzegu. Mecz z liderem trzeciej grupy III ligi zapowiadał się niezwykle ciekawie. Gospodarze wygrali wszystkie do tej pory rozegrane mecze przed własną publicznością. Goście natomiast jako jedyny zespół z naszej grupy III ligi nie zaznał wyjazdowej porażki. Przed meczem było już wiadome jedno – któraś seria na pewno w sobotę się skończy.

 

Gwarek do sobotniego meczu przystąpił bez kontuzjowanych Mateusza Śliwy oraz Jakuba Sołdeckiego, za to z powracającym po absencji za nadmiar żółtych kartek Sławomirem Pachem. Pierwsze minuty meczu zapowiadały walkę o każdy centymetr boiska. Już w 2′ minucie prawą stroną boiska przedarł się w pole karne Gwarka zawodnik gospodarzy Tomasz Gajda, który nie mając już miejsca na dalszą szarżę strzelił na bramkę gości. Andrzej Wiśniewski zaliczył tym samym pierwszą skuteczną interwencję w meczu, wybijając futbolówkę na rzut rożny. Minutę później również ładną akcją mogli się pochwalić gracze z Tarnowskich Gór. Sebastian Pączko wypatrzył znajdującego się w polu karnym Mateusza Górkę, a ten nie będąc pilnowany decyduje się na strzał. Efekt? Ładne uderzenie Górki z trudnością odbija na rzut rożny bramkarz gospodarzy Piotr Szermach. Po wzajemnym rozpoznaniu sił raz jeszcze parę chwil później szczęścia spróbowali gracze Stali, a konkretnie Maciej Szymkowiak. Jego strzał jednak poszybował wysoko nad bramką Wiśniewskiego. Po dziesięciu minutach przerwy nastąpiła kolejna wymiana ciosów. Najpierw Wiśniewski poradził sobie raz jeszcze ze strzałem Tomasza Gajdy, a z drugiej strony Szermach obronił kąśliwe uderzenie Sebastiana Pączki, a parę chwil później Sławomira Pacha. Trzy kolejne minuty upłynęły pod absolutną dominacją Gwarka, który w niewiadomy dla siebie sposób nie zamienił sytuacji na bramki. Najpierw po błędzie bramkarza Stali Brzeg piłka ostatecznie trafia do Pączki, a piłkę z linii bramkowej wybił Wojciech Jurek. Chwilę później mocne uderzenie Górki znów odbija Szermach, a po kolejnym strzale Pączki bramkarz Stali mógł uspokoić poczynania swojego zespołu. Czego nie zrobili goście, zrobili gospodarze. W 22′ minucie meczu piłka w polu karnym Gwarka trafia w rękę Jakuba Dyląga, a sędzia zawodów wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Marcin Nowacki. Trzy minuty później był już jednak remis. Piłkę po rzucie rożnym przedłużają kolejno Adam Dzido oraz Mateusz Górka, aż wreszcie trafia do niepilnowanego Dawida Jarki, a ten z pełnym spokojem daje swojemu zespołowi remis. Wzajemnie ostrzeliwanie nie miało końca. Po raz drugi gospodarze wyszli na prowadzenie w 37′ minucie. Piłka po strzale Gajdy odbija się od obrońców Gwarka, a następnie trafia pod nogi Dawida Lipińskiego. Napastnik Stali przyjął sobie spokojnie piłkę i silnym strzałem pokonał Wiśniewskiego. W 43′ minucie na tablicy wyników ponownie widniał remis. Kamil Zalewski fauluje w swoim polu karnym Sebastiana Pączko. Sędzia wskazał po raz drugi w tym meczu na wapno, a remis Gwarkowi zapewnił raz jeszcze Dawid Jarka, skutecznie wykorzystując jedenastkę.

 

Pierwsza połowa stała na bardzo dobrym poziomie. Licznie zebrana publiczność liczyła na nie mniejsze emocje w drugiej części meczu. Tą lepiej zagrali jednak gospodarze, czego efektem była dominacja w drugich 45-ciu minutach. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy na wiwat uderzył Nowacki. Później zbyt lekkim strzałem popisał się Górka, i bramkarz Stali z łatwością wyłapał jego uderzenie. Parę minut później Marcin Nowacki był już jednak bardziej skuteczny. Po szybkiej wymianie piłki trafiła ona do stojącego na linii pola karnego kapitana Stali, a ten oddał silny strzał w stronę bramki Gwarka. Piłkę jeszcze odbił interweniujący Wiśniewski, a następnie odbiła się od słupka i wyszła na rzut rożny. W 57′ minucie meczu mieliśmy małą kontrowersję. Sędzia spotkania, pan Krystian Stenzinger zobaczywszy przewracającego się o leżącego Mateusza Górkę Dominika Bronisławskiego, ostatecznie dał się oszukać zawodnikowi Stali, raz jeszcze dyktując rzut karny dla gospodarzy. Sprawiedliwości jednak stało się zadość, gdyż uderzenie Nowackiego z jedenastu metrów wybronił Andrzej Wiśniewski. W 72′ minucie gospodarze dopięli jednak swego. Prawą stroną boiska przedarł się Wojciech Jurek, który będąc już przy linii bocznej boiska zdecydował się na niskie dośrodkowanie w pole karne. Piłkę odbił Wiśniewski, jednak trafiła ona pod nogi nadbiegającego Nowackiego, który tym samym zdobył swojego drugiego gola w meczu, a dziesiątego w sezonie. W 79′ minucie szczęście raz jeszcze dopisało gościom. Uderzenie Kamila Zalewskiego sprzed pola karnego trafiło w słupek. Kamil Zalewski mógł się jednak stać antybohaterem spotkania. Dziesięć minut po strzale w słupek fauluje zdecydowanie we własnym polu karnym wprowadzonego wcześniej na plac gry Oskara Stanika i czwarty rzut karny w meczu stał się faktem. Któż jednak wtedy przypuszczał, że będąc tak blisko remisu trzeba będzie ostatecznie przełknąć gorzką pigułkę porażki. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze stanął bezbłędny do tej pory Dawid Jarka. Niesamowicie wygwizdywany przez kibiców gospodarzy najskuteczniejszy snajper Gwarka ostatecznie przestrzelił rzut karny, marnując pierwszy raz w sezonie jedenastkę. Na dość głupie zachowanie pozwolił sobie chwilę po przestrzelonym karnym zawodnik Stali Michał Maj, który chciał najwidoczniej w niezbyt przyjemny sposób „pogratulować” Dawidowi zmarnowanej okazji. Za zachowanie poniżej krytyki zawodnik gospodarzy ukarany został żółtą kartką. Kiedy goście rzucili w doliczonym czasie gry wszystko na jedną kartę nadziali się na kontrę, która ustawiła wynik meczu. W sytuacji „sam na sam” z Wiśniewskim czwartego gola dla lidera zdobył Bronisławski.

 

Gwarek ostatecznie pierwszy raz w sezonie 2017/2018 przegrał mecz na wyjeździe. Wyjazdowa seria meczów bez porażki dobiegła końca. Tak samo zakończyła się stuprocentowa skuteczność Dawida Jarki w rzutach karnych, akurat w najmniej odpowiednim dla Gwarka momencie. W drugim meczu z rzędu wynik na niekorzyść Gwarka pada w doliczonym czasie gry. Tym samym Gwarek pierwszy raz od maja 2015 roku przegrał dwa ligowe mecze z rzędu. Pierwszy raz od 5 kwietnia 2014 roku Gwarek stracił w jednym meczu cztery bramki. Nasza drużyna zostawiła jednak w sobotę na boisku w Brzegu sporo zdrowia, a mecz jak najbardziej mógł się podobać. Spotkanie znacznie odbiegało od III-ligowych standardów. Kto jednak przypuszczał, że jako beniaminek rozgrywek Gwarek będzie na dwie kolejki przed końcem ligowej jesieni na trzecim miejscu w tabeli? Następny mecz Gwarek rozegra w najbliższą sobotę, a ich przeciwnikiem będzie Lechia Dzierżoniów.

 

BTP STAL BRZEG – TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 4:2 (2:2)

bramki:

1:0 – Marcin Nowacki 22 min. (karny)

1:1 – Dawid Jarka 25 min.

2:1 – Dawid Lipiński 36 min.

2:2 – Dawid Jarka 42 min. (karny)

3:2 – Marcin Nowacki 73 min.

4:2 – Dominik Bronisławski 90+6 min.

 

W 58′ minucie Marcin Nowacki (Stal) nie strzelił karnego (Wiśniewski obronił).

W 90′ minucie Dawid Jarka (Gwarek) nie strzelił karnego (Jarka przestrzelił).

 

żółte kartki: Zalewski, Maj, Kolanko (Stal) oraz Jarka, Cymerys, Wiśniewski, Fonfara (Gwarek)

sędzia: Krystian Stenzinger (Lubuski ZPN)

widzów: 500

 

STAL: Szermach – Jurek, Sikorski, Pożarycki, Żmuda – Nowacki (90′ Józefkiewicz), Zalewski, Gajda (79′ Kulczycki), Szymkowiak (76′ Kolanko) – Bronisławski, Lipiński (64′ Maj). Trener: Krystian PIKAUS

 

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Cymerys, Curyło – Konieczny (82′ Timochina), Fonfara, Pączko, Pach, Górka (63′ Stanik, 90′ Bobryk) – Jarka. Trener: Krzysztof GÓRECKO

miasto_dofinansowanie

Komentarze

  • izydor 04 / 11 / 2017 Reply

    brawa za postawę i grę

  • Emil 04 / 11 / 2017 Reply

    stalbrzeg.futbolowo.pl/news/article/wygrywamy-z-gwarkiem-tarnowskie-gory

Dodaj komentarz