Wrzesień będzie dla drużyny Gwarka Tarnowskie Góry niezwykle wyczerpujący. Jeśli do sobotnich rozgrywek ligowych dodamy aż trzy meczowe środy, to robi nam się iście pracowity miesiąc. Przełożone mecze z powodu zdrowotnych trzeba rozgrywać pomiędzy piłkarskimi weekendami. Jako pierwszą zaległość przyjdzie nam zagrać z Lechią Zielona Góra. Będzie to drugie starcie w Tarnowskich Górach z rywalami z województwa Lubuskiego w historii. Pierwsze, które również zostało przełożone dwa lata temu, tarnogórzanie nie zapamiętali najlepiej…

 

Zanim przyjrzymy się historii meczów Gwarka z Lechią przypomnijmy sobie, co przez ostatni dni działo się w tarnogórskim obozie. Warto zaznaczyć, że działo się całkiem sporo. W sobotę, po prawie miesiącu przerwy, Gwarek wrócił do rozgrywek ligowych w meczu z ROW-em Rybnik. Był to powrót całkiem udany, bowiem biorąc pod uwagę rytm meczowy graczy z południa województwa Śląskiego, a także szybko strzelone przez rywali bramki, nasza drużyna z upływem każdej kolejnej minuty zyskiwała coraz więcej pewności siebie na boisku, co zostało nagrodzone jednym punktem, jako nagrodę za bardzo dobre spotkanie oraz dogonienie przeciwnika pod względem zdobytych goli. Sobotni mecz był powrotem do gry po chorobie kilku ważnych dla naszej drużyny zawodników. Z każdym kolejnym dniem pozostali zawodnicy Gwarka czuli się coraz lepiej, dzięki czemu najgorsze nasza drużyna ma już z całą pewnością za sobą. Czas skupić się więc na tym, co przed nami. Jak wygląda zatem ligowa sytuacja Gwarka? Do pierwszej ligowej zaległości tarnogórzanie przystąpią z ostatniego miejsca w tabeli. Jest to jednak w pełni zrozumiała, bowiem jedynie Polonia Bytom  ma rozegranych w sezonie 2020/2021 tyle samo meczów mistrzowskich ile Gwarek. Inne drużyny mają na swoim koncie dla przykładu rozegranych wszystkie sześć spotkań ligowych. Podopieczni trenera Krzysztofa Górecko w swoim drugim meczu przed własną publicznością będą chcieli odnieść długo wyczekiwane zwycięstwo. Tym bardziej, że pomaga Gwarkowi obecnie historia związana z występami tarnogórzan w pierwszych dniach września. Jak do tej pory na rozpoczęcie dziewiątego miesiąca roku Gwarek podczas swojej historii gry w III lidze za każdym razem gościł rywala na własnym boisku. Efektem tego są dwa zwycięstwa oraz jeden remis. Nie mamy nic przeciwko temu, aby również i w tym wypadku udało się przedłużyć korzystną dla naszej drużyny serię. Tym bardziej, że w historii meczów z drużyną z Zielonej Góry, Gwarkowi wygrać się jeszcze nie udało.

 

Rywale z Zielonej Góry również nie mogli zanotować udanego rozpoczęcia zmagań ligowych. Kiedy 1 sierpnia nasi środowi przeciwnicy wywozili jeden, cenny punkt z Brzegu, nie przypuszczali, że następny mecz o ligowe zdobycze przyjdzie im rozegrać aż trzy tygodnie później. W II kolejce ligowej zespół Lechii pauzował odgórnie z powodu nieparzystej ilości drużyn w naszej grupie III ligi. Trzy dni później zakażenia koronawirusem w zespole Gwarka uniemożliwiły im przyjazd do Tarnowskich Gór. W kolejce numer 4, z tego samego powodu nie rozegrano meczu Lechii z rezerwami Miedzi Legnica, jednak w tym przypadku zakażenia odnotowano w drugiej drużynie Miedzi. Powrotem do ligowej rywalizacji podopiecznych trenera Andrzeja Sawickiego, który opiekuje się zespołem Lechii od ponad dwóch lat, był wyjazd do Pawłowic i mecz z Pniówkiem. Dzięki dwóm golom najskuteczniejszego w zielonogórskiej drużynie Szymona Kobusińskiego, Lechia odnotowała swoje jedyne jak do tej pory zwycięstwo w lidze, bowiem w ostatniej kolejce naszemu najbliższemu przeciwnikowi zdarzyła się domowa porażka 1:3 z beniaminkiem z Goczałkowic. Tym samym z dorobkiem jednego meczu wygranego, zremisowanego, a także przegranego, Lechia z czterema punktami na koncie zajmuje czternaste miejsce w tabeli. Ciężko jednak po tak szarpanym rozpoczęciu sezonu móc w całości określić siłę zielonogórskiej drużyny. Po powrocie do drużyny takich zawodników jak Martins Ekwueme czy Przemysław Mycan, a także w dalszym ciągu, mimo upływu lat bardzo dobrej formie chociażby Łukasza Garguły, miejsce naszych najbliższych rywali można uznać jest lekko „zaniżone”.

 

Jak już przypomnieliśmy na początku, Gwarkowi nie udało się jeszcze na III-ligowym poziomie pokonać zespołu z Zielonej Góry. Podczas meczów wyjazdowych udało się dwukrotnie zremisować, natomiast jedyny rozegrany w Tarnowskich Górach mecz pomiędzy obiema drużynami padł łupem gości. Średnia bramek, jaka pada podczas meczów Gwarka z Falubazem, a następnie Lechią może kibiców piłki nożnej zadowalać.

12.08.2017r. III liga sezon 2017/2018, Falubaz – Gwarek 1:1 (1:1). Bramka: Jarka

23.05.2018r. III liga sezon 2017/2018, Gwarek – Falubaz 1:4 (0:2). Bramka: Górka

14.09.2019r. III liga sezon 2019/2020, Lechia – Gwarek 3:3 (3:2). Bramki: Oziębała x2, Kuliński

 

Jako sędzia główny środowy mecz Gwarka z Lechią Zielona Góra poprowadzi pan Szymon Łężny z Kluczborka, dla którego będzie to dopiero drugie spotkanie w trzeciej grupie III ligi w sezonie 2020/2021. Reprezentujący Opolskie Kolegium Sędziowie arbiter prowadził mecz 2 kolejki ligowej pomiędzy Piastem Żmigród, a LKS-em Goczałkowice, wygrane przez gości 3:0. Pan Łężny pokazał w nim aż siedem żółtych kartek oraz jedną czerwoną. Co ciekawe, arbiter ten prowadził ubiegłoroczny, zremisowany mecz Lechii z Gwarkiem, który rozegrany został w Zielonej Górze prawie równo rok temu.

 

Początek zaległego meczu 3. kolejki trzeciej grupy III ligi, w którym Gwarek Tarnowskie Góry zagra z Lechią Zielona Góra w środę 2 września o godzinie 16:30 na stadionie TS Gwarek przy ul. Wojska Polskiego 2 w Tarnowskich Górach. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców na to spotkanie, zachęcając jak zawsze do odwiedzenia naszego stoiska gastronomicznego, a także przypominając o ogólnych zasadach bezpieczeństwa przy wejściu na obiekt. Kasę biletową tradycyjnie otwieramy na godzinę przez rozpoczęciem meczu. Do zobaczenia!

 

Dodaj komentarz